– Doświadczenie w Rio nauczyło nas, że naszą misją będzie wyjście z fazy grupowej. Na razie nie ma sensu mieć innych celów – powiedział przed startem rywalizacji w Tokio trener reprezentacji Francji Laurent Tillie.
Siatkarze reprezentacji Francji są jedną z czołowych drużyn świata. Zawsze trzeba się z nimi liczyć. Mimo że w ostatnich mistrzostwach Europy nie zdobyli medalu, to sukcesy odnosili w Lidze Narodów, stając na pierwszym i drugim stopniu podium. Do igrzysk olimpijskich w Tokio zakwalifikowali się, wygrywając europejskie kwalifikacje. Dzięki temu po raz drugi z rzędu wystąpią na igrzyskach olimpijskich.
W Brazylii nie odnieśli sukcesu, a w Tokio liczą, że pokażą się z lepszej strony. Sześciu trójkolorowych ma już doświadczenie gry w takim turnieju. – Byliśmy jeszcze trochę młodzi. Graliśmy na naszych pierwszych igrzyskach olimpijskich. Myślę, że byliśmy trochę naiwni – stwierdził Nicolas Le Goff.
Wówczas Francuzi nie udźwignęli rangi turnieju olimpijskiego. – Byliśmy trochę przytłoczeni wielkością tego wydarzenia – dodał Earvin N’Gapeth. Obecnie podopieczni Laurenta Tillie są bogatsi w doświadczenie, co może im pomóc w osiągnięciu lepszego wyniku. – Nasze doświadczenie nie oznacza, że zdobędziemy medal. Ale z pewnością nam pomoże – zaznaczył Le Goff.
Francuzi wcześniej wystąpili na igrzyskach olimpijskich w Atenach. Do olimpijskiej rywalizacji wrócili dwanaście lat później w Rio de Janeiro. W Tokio wierzą w sukces, chociaż znaleźli się w trudnej grupie, w której ich rywalami będą Brazylijczycy, Rosjanie, Amerykanie, Argentyńczycy i Tunezyjczycy. – W Rio brakowało nam doświadczenia, odkrywaliśmy na nowo igrzyska 12 lat po naszym poprzednim udziale w nich. W turnieju tego typu naprawdę ważna jest ciągła obecność. W tym roku zawodnicy mają doświadczenie, które jest naprawdę ważne. Doświadczenie w Rio nauczyło nas, że naszą misją będzie wyjście z fazy grupowej. Na razie nie ma sensu mieć innych celów – zakończył Laurent Tillie.
źródło: opr. własne, volleyballworld.com