24 lipca reprezentacja Polski rozpocznie walkę podczas igrzysk olimpijskich w Tokio. – Myślę, że potencjał, jaki ma nasza drużyna, czyli Leon, Kubiak, Kurek, którzy są bardzo doświadczonymi zawodnikami, gwarantuje nam ogromny poziom, ale myślę, że on również jest na półfinał. Mam nadzieję, że dojdziemy do półfinału a tu już nie będę wyrokował medali złotego, srebrnego czy brązowego, ale wszyscy chcielibyśmy, żeby to był medal – powiedział Krzysztof Ignaczak, były libero reprezentacji Polski.
Chociaż Polacy w ostatnich latach regularnie zdobywają awans na igrzyska olimpijskie, wciąż biało-czerwoni mają problem z wygraniem spotkania ćwierćfinałowego. Ostatnie cztery turnieje reprezentacja Polski zakończyła właśnie na tym etapie. – Mamy ogromny potencjał jeśli chodzi o reprezentację Polski. To chyba najsilniejsza reprezentacja, jaką możemy wystawić w tym momencie. Spodziewam się tego, że na pewno będziemy walczyli w ćwierćfinale. Te ćwierćfinały bywały jednak dla nas różne. Mam nadzieję, że w tym roku on będzie dla nas – powiedział Krzysztof Ignaczak.
Jedynym sukcesem biało-czerwonych na igrzyskach olimpijskich jest złoto, które kadra prowadzona przez Huberta Jerzego Wagnera zdobyła w 1976 roku w Montrealu. Na turnieju w Tokio Polacy są wymieniani w gronie faworytów do zdobycia medalu. – Ja miałem trzy razy uczestniczyć w igrzyskach olimpijskich. Nie udało mi się przejść tej bariery ćwierćfinału. Myślę, że potencjał, jaki ma nasza drużyna, czyli Leon, Kubiak, Kurek, którzy są bardzo doświadczonymi zawodnikami, gwarantuje nam ogromny poziom, ale myślę, że on również jest na półfinał. Mam nadzieję, że dojdziemy do półfinału, a tu już nie będę wyrokował medali złotego, srebrnego czy brązowego, ale wszyscy chcielibyśmy, żeby to był medal – podkreślił były libero reprezentacji Polski.
Walkę o medal w Tokio biało-czerwoni rozpoczną 24 lipca o godzinie 12:40 polskiego czasu spotkaniem z Iranem. Kolejnymi rywalami Polaków w grupie A będą Włosi, Wenezuelczycy, Japończycy oraz Kanadyjczycy.
Zobacz również:
Terminarz grupy A igrzysk olimpijskich w Tokio
źródło: opr. własne, sport.interia.pl