W 11. kolejce Ligi Narodów reprezentacja Włoch rywalizowała z Holendrami. Spotkanie padło łupem Italii, która pokonała Pomarańczowych w czterech setach. Zwycięstwo na swoim koncie zapisali też Kanadyjczycy, którzy okazali się lepsi od reprezentacji Niemiec. Podopieczni Glenna Hoaga pewnie triumfowali w tym meczu 3:0.
Początek pojedynku był wyrównany. Chociaż przed pierwszą przerwą techniczną Włosi odskoczyli na kilka punktów, rywale szybko doprowadzili do remisu (9:9). Z czasem sytuacja na boisku nie ulegała zmianie. Skutecznie punktował Bennie Tuinstra, po drugiej stronie ataki kończył Alessandro Michieletto (14:13). Wynik wciąż oscylował wokół remisu (15:16). Z akcji na akcję coraz lepiej punktowali Włosi, którzy wzmocnili zagrywkę. Sytuację Holendrów starał się ratować Thijs Ter Horst¸ jednak jego skuteczność w ataku nie wystarczyła, ponieważ pozostali siatkarze zbyt często się mylili (17:23). Podopieczni trenera Piazzy obronili piłkę setową, jednak ostatnie słowo należało do rywali.
Holendrzy jednym punktem prowadzili podczas pierwszej przerwy technicznej. Z czasem coraz pewniej punktował Nimir Abdel-Aziz, dzięki jego skuteczności holenderski zespół powiększył dystans (11:8). Atak Włochów opierał się na duecie Giulio Pinali/Francesco Recine (13:11, 14:14). Po drugiej przerwie technicznej ponownie toczyła się walka na styku, a nieznaczne prowadzenie przechodziło z rąk do rąk (18:18). Chociaż w końcówce podopieczni trenera Valentiniego odskoczyli na dwa punkty, Holendrzy ponownie doprowadzili do wyrównania. Do końca nie brakowało emocji, ale również tym razem w decydującym momencie szalę zwycięstwa na swoją stronę przechylili Włosi.
Pierwsza część trzeciej odsłony ponownie była wyrównana. Riccardo Sbertoli równo rozdzielał piłki między swoich kolegów (5:4 12:11). W dalszej fazie seta do głosu zaczęli dochodzić Holendrzy, trudny do zatrzymania był Abdel-Aziz (14:12, 16:13). Włosi starali się nie odpuszczać, jednak to ich przeciwnicy dyktowali warunki. Mimo starań podopieczni Antonio Valentiniego nie potrafili znaleźć recepty na rozpędzonych przeciwników (23:21). Ostatecznie Holendrzy wygrali 25:23, przedłużając pojedynek.
Celne zagrywki Alessandro Michieletto pozwoliły Włochom zbudować prowadzenie na początku czwartego seta, a po udanym bloku na Abdelu-Azizie odskoczyli na 8:4. Zdarzały się przedłużone akcje, więcej cierpliwości zachowywali w nich Włosi. Raz za razem skutecznie atakował Francesco Recine. Przy stanie 9:14 przerwę wykorzystał trener Piazza. Po czasie Holendrzy zaliczyli serię udanych bloków (12:14). Błąd w przyjęciu Holendrów sprawił, że rywale zdobyli 16. punkt (12:16). Podopieczni trenera Piazzy starali się walczyć, za sprawą asów Twana Wiltenburga zniwelowali dystans (17:19). Dopiero po czasie dla włoskiego trenera atak z lewego skrzydła skończył Francesco Recine. Holendrzy nie ustrzegli się błędów. Blok na Abdelu-Azizie zamknął mecz.
Holandia – Włochy 1:3
(19:25, 23:25, 25:23, 21:25)
Składy zespołów:
Holandia: Ter Horst (12), Plak (14), Tuinstra (11), Abdel-Aziz (24), de Weijer, Wiltenburg (4), Dronkers (libero) oraz Andringa (2). Keemink, van Tilburg
Włochy: Galassi (1), Sbertoli (2), Michieletto (20), Pinali (17), Cortesia (6), Recine (20), Balaso (libero) oraz Mosca (6), Gardini, Nelli i Spirito (1)
Inicjatywę w meczu szybko przejęli Kanadyjczycy. Już w pierwszej partii ich przewaga nad rywalami była wyraźna. Jeszcze przed drugą przerwą techniczną podopieczni Glenna Hoaga wyszli na siedmiopunktowe prowadzenie (16:9). Z każdą kolejną akcją ich przewaga tylko rosła. W końcówce Andrea Giani próbował jeszcze wybić znakomicie grających rywali z rytmu, prosząc o czas przy stanie 20:12. Chwilę potem jednak ekipa z Kraju Klonowego Liścia miała pierwszą piłkę setową (24:14). Serią dobrych zagrywek popisał się jeszcze Linus Weber, pomagając swojej ekipie w zdobyciu trzech oczek z rzędu, ale Kanadyjczycy postawili w końcu kropkę nad i, wygrywając seta 25:17.
Rozpędzeni siatkarze z Kanady nie zwalniali tempa i już na początku drugiej odsłony odskoczyli rywalom. Na pierwszą przerwę techniczną zespoły schodziły przy wyniku 8:3 dla ekipy amerykańskiej. Jej przewaga wkrótce jednak zaczęła topnieć, a Niemcy zbliżyli się do przeciwników na trzy oczka (10:7). Na drugiej regulaminowej przerwie nadwyżka Kanadyjczyków byłą już tylko dwupunktowa. Po niej podopieczni Andrei Gianiego doprowadzili do remisu po 16, a gra zaczęła się toczyć punkt za punkt. Wyrównaną końcówkę rozstrzygnęła walka na przewagi, z której zwycięsko ponownie wyszli siatkarze trenera Hoaga, triumfując 26:24.
Trzeciego seta również lepiej rozpoczęła ekipa z Kraju Klonowego Liścia, od razu wychodząc na dwupunktowe prowadzenie (2:0). Przy stanie 6:4 Niemcy zaczęli jednak gonić rywali i na pierwszej przerwie technicznej to oni wygrywali 8:7. Po powrocie na boisko ich przewaga wzrosła do trzech oczek (10:7). Kanadyjczycy szybko jednak odrobili straty i doprowadzili do remisu (13:13), a na kolejnej regulaminowej przerwie w secie byli minimalnie przed rywalami (16:15). Po czasie Kanadyjczycy zaczęli przejmować inicjatywę i wkrótce mieli już cztery punkty nadwyżki (20:16). Niemieccy zawodnicy nie zdołali już odwrócić losów seta. Amerykanie wygrali 25:21 i dopisali do swojego konta trzy oczka.
Kanada – Niemcy 3:0
(25:17, 26:24, 25:21)
Składy zespołów:
Kanada: Hoag (10), Maar (11), Blankenau (3), Jansen Vandoorn (3), Vernon (15), Vigrass (3), Bann (libero) oraz Marshall, VanBerkel, Szwarc (1), Walsh
Niemcy: Schott (4), Kaliberda (7), Zimmermann (1), Krage (6), Weber (16), Krick (7), Zenger (libero) oraz Fromm (1), Sossenheimer, Hirsch (2), Burggraf
Zobacz również:
Wyniki i tabela Ligi Narodów M
źródło: inf. własna
