Beppe Cormio przyznaje, że ma już ustne porozumienie z Lucarellim, a negocjacje z zawodnikiem odbywają się w porozumieniu z Itasem. – W Lube jako pierwsi wprowadziliśmy limit wynagrodzeń w zeszłym roku, a Lucarelli zarabiałby mniej niż w Trentino (z którym ma kolejny rok kontraktu). Dlatego musi najpierw dojść z nimi do porozumienia. – Jesteśmy gotowi poczekać jeszcze tydzień, jeżeli nie będzie porozumienia, to będziemy musieli pójść w innym kierunku. Mamy dwie alternatywy – powiedział Cormio.
Cormio odniósł się też do odejścia Kamila Rychlickiego – Wszystko zostało ustalone między nim a Perugią, z nami nikt nie rozmawiał. Do czasu prezentacji Zaytseva odrzucaliśmy oferty, które wówczas były zbyt niskie. Woleliśmy oddać go Trentino, ale manager pracował tylko nad dostarczeniem go do Perugii. To ta sama postać, która kilka miesięcy temu oddaliła nas od Andersona, mówiąc, że nie zagra jako atakujący.
Czy Cormio był rozczarowany postępowaniem Rychlickiego? – Nie. Daj spokój, nawet jeśli pamiętam, że rozmawialiśmy cztery razy przed Blenginim i wróciłby jako atakujący w niekonwencjonalnym zestawieniu na przemian z Zaytsevem. Nie był zbyt szczęśliwy, ale zgodził się.
źródło: inf. własna, ivolleymagazine.it