W kolejnym dniu zmagań Złotej Ligi Europejskiej kobiet w grupie B Białoruś zmierzyła się z Chorwacją, a Węgry z Czechami. O ile pierwszy mecz dostarczył wielu emocji i zakończył się zwycięstwem Chorwatek po tie-breaku, o tyle Czeszki nie dały żadnych szans swoim rywalkom i triumfowały 3:0.
Mecz Białorusi z Chorwacją rozpoczął się po myśli Chorwatek, które szybko wypracowały sobie dwupunktową przewagę. Z każdą kolejną akcją spisywały się coraz lepiej – kończyły ataki i sprawiały spore problemy rywalkom w polu serwisowym. Nic więc dziwnego, że zrobiło się 16:12. Bez wątpienia liderką była Samanta Fabris, która robiła to, co do niej należało. Białorusinki walczyły, jednak zagrania Wakulki czy Dawyskiby nie wystarczyły, by przejąć inicjatywę (21:16). W końcówce jednak straty udało się odrobić, ale ekipa Daniele Santarellego zachowały więcej zimnej krwi (25:23).
Zawodniczki z Białorusi poczuły, że nie stoją na straconej pozycji. I choć początkowo ponownie Chorwatki radziły sobie lepiej to już w połowie seta zrobiło się 16:13. Nasze wschodnie sąsiadki wrzuciły piąty bieg, świetnie grały zwłaszcza w bloku, a przeciwniczki nie potrafiły ich zatrzymać i tablica wyników wskazywała 25:16. Trzecia partia miała niemalże bliźniaczy przebieg, z tą różnicą, że tym razem górą była Chorwacja. Siatkarki znad Morza Adriatyckiego były na dobrej drodze, by wygrać 3:1, jednak Białorusinki wyciągnęły końcówkę (26:24). W tie-breaku przewaga Chorwatek nie podlegała już dyskusji, z powodzeniem odczytywały zamiary rozgrywającej (15:9). Najlepiej punktującą była Samanta Fabris (25). Po stronie Białorusinek po 18 oczek zapisały na swoim koncie Daria Wakulka i Hanna Dawyskiba.
Białoruś – Chorwacja 2:3
(23:25, 25:16, 16:25, 26:24, 9:15)
Składy zespołów:
Białoruś: Wakulka (18), Dawyskiba (18), Miniuk (9), Władyka (7), Kastiuczyk (6), Lapato (4), Panasenka (libero) oraz Tupikina (2), Kananowicz
Chorwacja: Fabris (25), Dumancić (19), Ikić (13), Butigan (11), Milos (5), Perić (1), Bozicevic (libero) oraz Sain (libero), Milnar (7), Pavićić (4), Deak
W drugim spotkaniu Czeszki podejmowały Węgry. I choć to ekipa prowadzona przez Jakuba Głuszaka lepiej rozpoczęła, prowadząc 8:5, to jednak gospodynie turnieju grały konsekwentnie i w końcówce wyszły na minimalne prowadzenie (21:20). Od tego momentu Węgierki zdobyły tylko oczko przy czterech punktach naszego południowego sąsiada. Drugiego seta pomyślnie otworzyły Czechy, nie zawodziła zwłaszcza Gabriela Orvosova, była zdecydowanym liderem swojego zespołu. Dodatkowo przeciwniczki nie ustrzegły się błędów i ponownie było 25:21.
Węgry robiły wszystko, co mogły, by zatrzeć złe wrażenie z początku kolejnej odsłony (3:8). Ciężar gry na swoje barki starały się wziąć Kata Torok i Greta Kiss, ale było to zbyt mało na świetnie dysponowane Czeski: 20 oczek Orsovej i 11 punktów zdobytych blokiem, a także mniejsza liczba błędów okazały się kluczem do zwycięstwa w trzech setach.
Węgry – Czechy 0:3
(21:25, 21:25, 20:25)
Składy zespołów:
Węgry: Torok (15), Kiss (15), Vezsenyi (8), Pekarik (7), Bagyinka (6), Bodovics (2), Toth (libero) oraz Bleicher (1), Szucs, Gyimes
Czechy: Orvosova (20), Hodanova (10), Simanova (9), Kossanyiova (9), Trnkova (8), Valkova (1), Dostalova (libero) oraz Bajusz
Zobacz również:
Wyniki i tabela Złotej Ligi Europejskiej kobiet gr. B
źródło: inf. własna
