– Mam inną wizję zakończenia kariery w kadrze. Chciałbym to zrobić swoją własną decyzją na jednym z turniejów. Chcę zagrać dobry sezon ligowy, znaleźć się w kadrze i później myśleć o tym, jak zakończyć przygodę w drużynie narodowej – zaznaczył Dawid Konarski.
Mimo, że Dawid Konarski jest dwukrotnym mistrzem świata, to nie znalazł się w osiemnastoosobowej kadrze powołanej przez Vitala Heynena na Ligę Narodów, a co za tym idzie – stracił szansę na grę w igrzyskach olimpijskich w Tokio. – Na początku było trudno. Nie wyszedłem z rozmowy uśmiechnięty. Zaakceptowałem jednak wybór Vitala Heynena. Muszę iść do przodu. Czarna rozpacz i płakanie dniami i nocami nic mi nie da, nie zmieniłoby to decyzji Vitala. Wziąłem to na klatę i ruszyłem dalej – powiedział doświadczony atakujący.
Już w piątek biało-czerwoni meczem z Włochami zainaugurują zmagania w Lidze Narodów, a Konarski będzie musiał oglądać poczynania kolegów przed telewizorem. – Będzie to dziwne uczucie. Kiedy nie było mnie na Pucharze Świata, czułem się inaczej, ale wtedy decyzja ta była podyktowana innymi pobudkami, zdrowotnymi. Liga Narodów za bardzo mnie jednak nie rusza, bardziej interesują igrzyska – zaznaczył dwukrotny mistrz świata.
Mimo że nie znalazł się on w kadrze na Ligę Narodów, to jednak nie zamierza rezygnować z walki o miejsce w reprezentacji. – W dalszym ciągu myślę o sobie jak o reprezentancie Polski i nadal będę chciał nim pozostać. Mam inną wizję zakończenia kariery w kadrze. Chciałbym to zrobić swoją własną decyzją na jednym z turniejów. Chcę zagrać dobry sezon ligowy, znaleźć się w kadrze i później myśleć o tym, jak zakończyć przygodę w drużynie narodowej – zaznaczył Dawid Konarski.
W reprezentacji Polski zadebiutował on w meczu z Australią. Następnie znajdował uznanie w oczach Stephane’a Antigi i Vitala Heynena, a z kadrą wywalczył dwukrotnie mistrzostwo świata. Za to podczas pracy z Ferdinando de Giorgim był podstawowym atakującym kadry. – Każde pojawianie się na boisku było dla mnie ważne, nawet jeśli była to tylko zmiana. Jeśli wejście na akcję, dwie przyczyniło się później do zwycięstwa zespołu, to jest to dla mnie bardziej wartościowe niż rozegranie całych mistrzostw Europy 2017, które skończyły się klapą. Cieszyły mnie igrzyska, Liga Światowa i nawet sparingi. W każdym momencie, kiedy mogłem dać coś od siebie, to było to dla mnie ważne – zakończył Dawid Konarski.
źródło: inf. własna, TVP Sport