– Trener zawsze powtarza, że najlepiej mamy grać na koniec turnieju, a nie na jego początku. Jesteśmy na tyle doświadczoną drużyną, która ograła się na tyle dobrze na arenie międzynarodowej, że czas sięgnąć po złoto – powiedział o zmaganiach na igrzyskach olimpijskich Michał Kubiak, kapitan reprezentacji Polski.
Michał Kubiak od kilku sezonów broni barw Panasonic Panthers. W tym nie udało mu się wywalczyć mistrzostwa Japonii, ale ponownie był jednym z liderów swojego zespołu. – Staram się dawać z siebie maksimum. Gdybym tak nie robił, to nie siedziałbym w Japonii już pięć lat i nie przedłużyłbym kontraktu na szósty sezon. Staram się być profesjonalistą. Jesteśmy jedyną drużyną od 15 lat, która była cztery razy pod rząd w finale ligi. W tym sezonie nie udało nam się zdobyć mistrzostwa, ale sukcesy są i nie biorą się znikąd. Brakowało w tym sezonie postawienia kropki nad „i”. Czasami tak się dzieje. Są dwie drużyny w finale i jedna z nich musi wygrać – przyznał Michał Kubiak.
Wciąż przebywa on w Japonii, bowiem jego drużyna nie zakończyła jeszcze tego sezonu. Czeka ją jeszcze walka o jedno trofeum, co spowoduje, że na zgrupowaniu reprezentacji Polski pojawi się później. – Ja i Bartek będziemy spóźnieni na zgrupowanie, ale uważam, że będziemy mieli wystarczająco dużo czasu, żeby przygotować się do igrzysk i nie będzie problemu, że dojedziemy dwa czy trzy tygodnie po innych chłopakach. Zaczniemy przygotowania trochę innym cyklem – przyznał kapitan polskiej kadry.
Już w maju weźmie ona udział w Lidze Narodów, która w tym roku ze względów pandemicznych zostanie rozegrana w innej formule. Będzie nieco podobna do Pucharu Świata i będzie stanowiła wyzwanie dla zawodników. – Będzie nas osiemnastu, więc myślę, że o kondycję nie ma co się martwić. Liga Narodów będzie etapem przygotowawczym pod igrzyska. Oczywiście, wychodząc na boisko, będziemy chcieli wygrać z każdym przeciwnikiem, ale najważniejszy turniej będzie na początku sierpnia. Liga Narodów ma służyć temu, aby trener mógł sprawdzić w boju wszystkich zawodników, których powoła – zaznaczył Kubiak.
Priorytetem dla biało-czerwonych będą igrzyska olimpijskie, w których celują w medal, najlepiej ten z najcenniejszego kruszcu. Ich pierwszym rywalem w fazie grupowej będą Irańczycy. – Pierwszy mecz w każdym turnieju jest nerwowy i trudny. Chcemy z jak najlepszego miejsca awansować do ćwierćfinału, chociaż później trafimy na rywala z drugiej grupy, w której nie ma słabych drużyn. Nasz trener zawsze powtarza, że najlepiej mamy grać na koniec turnieju, a nie na jego początku. Jesteśmy na tyle doświadczoną drużyną, która ograła się na tyle dobrze na arenie międzynarodowej, że czas sięgnąć po złoto – zakończył Michał Kubiak.
źródło: opr. własne, sport.tvp.pl