Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Konrad Piechocki: Jesteśmy tak samo blisko, jak i daleko

Konrad Piechocki: Jesteśmy tak samo blisko, jak i daleko

fot. Klaudia Piwowarczyk

O awansie do finału PlusLigi musi zadecydować trzeci mecz. PGE Skra Bełchatów wyrównała stan rywalizacji z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle i decydujący pojedynek odbędzie się w niedzielę na Opolszczyźnie. – Nasi rywale przez cały sezon pokazują ogromną siłę, są finalistami Ligi Mistrzów, wygrali Superpuchar i Puchar Polski oraz w dalszym ciągu są faworytem – zapowiedział prezes bełchatowskiego klubu Konrad Piechocki na antenie Polsatu Sport. 

Drugie półfinałowe starcie pomiędzy PGE Skrą Bełchatów i ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle przyniosło sporo emocji, a górą w nim byli bełchatowianie, którzy dzięki temu przedłużyli losy rywalizacji. Wszystko rozstrzygnie się w niedzielę w Kędzierzynie-Koźlu. –  Podobnie jak ZAKSA jesteśmy tak samo blisko, jak i daleko. Nasi rywale przez cały sezon pokazują ogromną siłę, są finalistami Ligi Mistrzów, wygrali Superpuchar i Puchar Polski oraz w dalszym ciągu są faworytem. Zagraliśmy bardzo dobre zawody w Bełchatowie – przyznał prezes PGE Skry Bełchatów Konrad Piechocki.

W drugim meczu w szeregach ZAKSY zabrakło ważnego ogniwa Pawła Zatorskiego. – Jeden zawodnik nie stanowi o sile drużyny, ale kędzierzynianie są tak skonstruowanym zespołem, że z dużym ryzykiem wyjęcie Pawła Zatorskiego na pewno ich osłabiło. Z całym szacunkiem do Adriana Staszewskiego, bo nie zagrał złych zawodów, ale wiadomo jaką wartością jest Paweł czy każdy z „szóstkowych” zawodników z drużynie. Sezon jest dla nich piekielnie trudny, grają co trzy dni i taka jest konsekwencja. Zobaczymy jak to wyjdzie finalnie, ale patrzymy na siebie – podsumował Konrad Piechocki.

Brak Pawła Zatorskiego zaznaczył również prezes kędzierzynian. – Rzeczywiście bez Pawła ta maszyna trochę inaczej funkcjonuje, ale to nie znaczy, że inni zawodnicy nie powinni wziąć na siebie trochę więcej odpowiedzialności, co też zrobili. Patrząc na statystyki rozkład przyjęcia był podobny do tego co było wcześniej, ale taktyka się nie zmieniła. Adrian zagrał dobre zawody, ale czegoś zabrakło. Staramy się zrobić wszystko, aby Paweł wrócił. W piątek ma kolejne badania kontrolne i mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i w niedzielę będzie mógł wrócić na parkiet – zapowiedział Sebastian Świderski. Środowy mecz przyniósł sporo emocji, a dwie zacięte końcówki tym razem nie padły łupem podopiecznych Nikoli Grbicia. – Nikola denerwuje się gdy wpadają proste piłki, które wcześniej nie wpadały w boisko. Mieliśmy dwie piłki wystawione na pojedynczym bloku, aby zamknąć trzeci set, których nie skończyliśmy, a wcześniej to się nie zdarzało. Chodziło bardziej o to i o to miał pretensje do zawodników, bo mecz stał na wysokim poziomie – podsumował Sebastian Świderski. Jak będzie w niedzielę? Początek decydującego starcia o 14:45.

*Cały materiał w polsatsport.pl

źródło: polsatsport.pl

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, , , ,

Więcej artykułów z dnia :
2021-04-10

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved