– Plan minimum został wykonany, aczkolwiek apetyt rośnie w miarę jedzenia. Na pewno będziemy chciały walczyć o złoto. W Rzeszowie ten klub zasługuje na mistrzostwo – powiedziała Aleksandra Krzos, libero Developresu, który w decydującym meczu półfinałowym pokonał ŁKS Commercecon Łódź.
Siatkarki Developresu SkyRes Rzeszów w decydującym boju półfinałowym pokonały ŁKS Commercecon Łódź i awansowały do rozgrywki finałowej. W końcu więc będą miały okazję zagrać o mistrzostwo Polski. – Plan minimum został wykonany, aczkolwiek apetyt rośnie w miarę jedzenia. Na pewno będziemy chciały walczyć o złoto. W Rzeszowie ten klub zasługuje na mistrzostwo. Wiadomo już, że ta ciężka praca nie pójdzie na marne, bo już mamy medal. Ciężar spadł nam z serc. Mam nadzieję, że od następnego meczu będziemy cieszyć się siatkówką – podkreśliła Aleksandra Krzos.
W finale rzeszowianki zmierzą się z Chemikiem Police, z którym mają rachunki do wyrównania za porażkę w ćwierćfinale Pucharu Polski. – Nie będzie już kalkulowania. Najważniejsze mecze są przed nami. Czekałyśmy na nie przez cały sezon. Nie ma mowy o żadnym zmęczeniu. Mamy kilka dni, aby przygotować się taktycznie na mecze z zespołem z Polic. Na tym będziemy się skupiać – dodała libero rzeszowskiej drużyny.
Łodzianki wysoko zawiesiły poprzeczkę Developresowi, a ten musiał się sporo namęczyć, aby przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. – Nie było łatwo. ŁKS grał bardzo dobrze. To był nasz najlepszy mecz w play-off. Końcówka była wyrównana i stresująca. Pojawiło się dużo emocji. Wygraliśmy rundę zasadniczą, ale musieliśmy walczyć, aby znaleźć się w finale. Teraz mamy kilka dni, żeby przygotować się do spotkania z Chemikiem. Znamy go bardzo dobrze. Musimy utrzymać koncentrację. Czekam na fajny finał – zaznaczył Stephane Antiga.
Ekipa z Podkarpacia potrzebowała aż trzech meczów, aby wywalczyć awans do finału. W play-off grała pod presją, bo to ona była faworytem, a przez to nie było jej łatwo. – Gra w play-off pod presją to zupełnie inna bajka. Dziewczyny jednak pokazały charakter. Jesteśmy ambitni i chcemy walczyć o złoto. Dobrze pracowaliśmy, w każdym meczu chcieliśmy być trochę lepsi. Dziewczyny dają od siebie wszystko, co mają, czyli serce, siłę i koncentrację – dodał trener Developresu.
W odmiennych nastrojach były siatkarki ŁKS-u, które dobrze zaczęły decydujący mecz, ale później przegrywały 1:2. W czwartej odsłonie mogły doprowadzić do tie-breaka, ale nie wykorzystały swojej szansy. – W czwartym secie prowadziliśmy dwoma punktami. Naszymi błędami doprowadziliśmy do remisu i gry na przewagi, gdzie zatrzymywaliśmy rękę w ataku, byliśmy nieskuteczni albo rywalki nas blokowały. Możemy żałować tego momentu. Była duża szansa doprowadzenia do tie-breaka, w którym wszystko byłoby otwarte. Ale taka jest siatkówka. Musimy teraz walczyć o brązowy medal – stwierdził Michal Masek, który wierzy, że jego podopieczne szybko zapomną o półfinałowym niepowodzeniu i skupią się na rywalizacji o brązowy medal. – Musimy podnieść głowę i zaakceptować to, że nie jesteśmy w finale. Brązowy medal jest ważny. Za kilka dni mamy wyjazd i trudny mecz w Radomiu – zakończył szkoleniowiec łodzianek.
źródło: opr. własne, PLS TV