– Pojedyncze sety mogą zadecydować o utrzymaniu w I lidze, dlatego musimy walczyć o każdą piłkę. Jesteśmy w ciężkiej sytuacji, ale mocno wierzę, że uda nam się wyjść ze strefy spadkowej – powiedział środkowy Krispolu Września Robert Brzóstowicz.
W miniony weekend odnieśliście ważne zwycięstwo z AGH Kraków. Trzy zdobyte punkty dały wam nadzieję, że wciąż jeszcze możliwe jest utrzymanie Krispolu na zapleczu PlusLigi? Jest w was wiara w osiągnięcie tego celu?
Robert Brzóstowicz: – W żadnym momencie nie przestaliśmy wierzyć w utrzymanie drużyny w I lidze. Chociaż dwa wcześniejsze mecze nie poszły zgodnie z naszym planem, to wyciągnęliśmy wnioski z tych porażek i podobnie jak z drużyną z Krakowa uważam, że zdobędziemy cenne punkty w kolejnych meczach.
Źle zaczęliście mecz z krakowianami, ale pozbieraliście się po przegranym secie. Potem to wy dyktowaliście warunki gry.
– Mam wrażenie, że zaczęliśmy mecz mocno spięci, ale dzięki kilku dobrym akcjom na początku drugiego seta stres nas opuścił i w dalszej części meczu byliśmy w stanie pokazać się ze swojej jak najlepszej strony. Poza tym zagraliśmy bardzo dobrze w przyjęciu oraz popełniliśmy małą liczbę błędów własnych.
Do końca rundy zasadniczej zostały wam do rozegrania dwa mecze. Macie tyle samo punktów co Olimpia i tylko dwa oczka straty do ZAKSY. Myślisz, że nawet pojedyncze sety mogą decydować o końcowej kolejności?
– Najbliższe dni będą dla nas pełne ciężkiej pracy. Musimy liczyć na potknięcie wymienionych drużyn oraz zdobyć punkty we własnych meczach. Pojedyncze sety mogą zadecydować o utrzymaniu w I lidze, dlatego musimy walczyć o każdą piłkę. Jesteśmy w ciężkiej sytuacji, ale mocno wierzę, że uda nam się wyjść ze strefy spadkowej.
Przed wami wyjazd do Częstochowy. Nie będziecie faworytem starcia z Norwidem, ale chyba nie macie nic do stracenia? Co może być kluczem do sprawienia wyjazdowej niespodzianki?
– Oczywiście, do Częstochowy pojedziemy po zwycięstwo. Uważam, że podbudowani wcześniejszym wynikiem jesteśmy w stanie sprawić niespodziankę lub przynajmniej urwać punkty gospodarzom. Dobrze wykonana taktyka oraz pełne skupienie od początku meczu mogą być kluczem do sukcesu.
Na koniec zmierzycie się u siebie z KPS-em. To w tym meczu upatrujecie szansy na to, aby rzutem na taśmę utrzymać się w I lidze? We własnej hali gra wam się łatwiej, ale czy wykorzystacie ten atut?
– Mecz w Siedlcach był bardzo zacięty, ale ostatecznie wygrali go gospodarze. Uważam, że teraz dzięki rozgrywaniu spotkania we własnej hali to my możemy przechylić szalę zwycięstwa na naszą korzyść. Jestem przekonany, że, podobnie jak w pierwszej rundzie, będzie to mecz pełen emocji oraz walki.
źródło: inf. własna