Po raz drugi z rzędu wrocławianie wypuścili z rąk trzypunktowe zwycięstwo. W meczu z Lechią Tomaszów Mazowiecki we własnej hali prowadzili już 2:0, jednak popełniali zbyt dużo błędów, co w kolejnych partiach wykorzystali tomaszowianie. W tie-breaku przez dłuższy czas utrzymywali przewagę, ale Gwardziści ostatecznie w końcówce przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
Początek meczu był wyrównany, jednak za sprawą ataków Michała Błońskiego i Mateusza Piotrowskiego inicjatywę przejęli przyjezdni (7:5). Po stronie Gwardii skuteczny był Damian Wierzbicki, ale brakowało mu wsparcia w ofensywie, co w połączeniu z błędem Mateusza Biernata powiększyło prowadzenie tomaszowian (13:9). Nie utrzymali go zbyt długo, gdyż przy zagrywce Krzysztofa Gibka wrocławianie nie tylko zdołali doprowadzić do wyrównania, ale również zbudować nieznaczną przewagę (16:14). Kontra wykorzystana przez Wierzbickiego zwiększyła dystans, chociaż po pomyłce Łukasza Lubaczewskiego Lechia złapała kontakt punktowy (18:19). Kolejne akcje Wierzbickiego w końcówce, a także trudny serwis Lubaczewskiego pozwoliły jednak gospodarzom odjechać rywalom – ich zwycięstwo przypieczętował Gibek skutecznym blokiem (25:18).
W drugiej partii ponownie od początku toczyła się wyrównana walka (6:6). Dopiero kontra w wykonaniu Wierzbickiego dała wrocławianom nieznaczne prowadzenie (8:6), które po bloku Gibka na Piotrowskim i kolejnej akcji Wierzbickiego wzrosło do czterech punktów (12:8). Gospodarze rozkręcali się, coraz częściej atakował Gibek, co jeszcze powiększyło przewagę jego zespołu (15:10). Tomaszowianie nie poddawali się i stopniowo odrabiali straty, co częściowo udało im się za sprawą uderzenia Dawida Sokołowskiego, a chwilę później Piotrowskiego (15:17). Nie zdołali jednak doprowadzić do wyrównania – końcówkę ponownie zdominowali gospodarze przy zagrywce Lubaczewskiego, natomiast seta zakończył zepsuta zagrywka Bartłomieja Neroja (25:18).
W trzeciej odsłonie po ataku Lubaczewskiego i asie serwisowym Mateusza Siwickiego Gwardia objęła prowadzenie (5:3). Uderzenie Piotrowskiego chwilę później spowodowało, że było już po 5. Inicjatywa pozostała jednak po stronie gospodarzy – dwie akcje Arkadiusza Olczyka ponownie dały im dwupunktową przewagę (8:6). Po błędzie Piotrowskiego dystans wynosił już trzy punkty, co skłoniło trenera Bartłomieja Rebzdę do przerwania gry (10:13). Przyniosło to chwilowy skutek, bowiem atak Bartłomieja Janusa i blok Neroja pozwoliły przyjezdnym złapać kontakt punktowy (12:13). Wrocławianie szybko odbudowali jednak przewagę za sprawą duetu Wierzbicki-Gibek (15:12). Utrzymywali ją dość długo, ale w końcówce Lechia zdołała doprowadzić do wyrównania, gdy Janus zatrzymał Lubaczewskiego, a kontrę wykorzystał Piotrowski (22:22). Od tego momentu na boisku toczyła się zacięta walka, a o wyniku decydowała gra na przewagi (24:24). Ostatecznie górą byli tomaszowianie po zepsutej zagrywce Wierzbickiego i ataku Piotrowskiego (27:25).
Początek czwartej partii miał podobny przebieg do wcześniejszej – po uderzeniu Lubaczewskiego jako pierwsi prowadzenie objęli wrocławianie (5:3). Lechia szybko doprowadziła jednak do wyrównania za sprawą asa serwisowego Piotrowskiego (6:6). Na boisku toczyła się zacięta, wyrównana walka, po stronie tomaszowian do gry włączył się Wiktor Rajsner, dobrze spisywał się również Marcel Hendzelewski, natomiast w szeregach Gwardii liderem był Wierzbicki, a pomagał mu Lubaczewski (14:14). Dopiero gdy Neroj zatrzymał Jeffrey’a Menzela przyjezdni zyskali nieznaczną przewagę (17:15). Kontra wykorzystana przez Sokołowskiego powiększyła dystans (20:17). Siatkarze Lechii zdominowali rywali w końcówce przy trudnej zagrywce Neroja, a ostatni punkt padł po zagraniu Sokołowskiego (25:20).
Tie-breaka lepiej otworzyli tomaszowianie, którzy wykorzystywali błędy gospodarzy (5:2). Walka toczyła się punkt za punkt, co sprzyjało przyjezdnym, którzy utrzymywali prowadzenie (11:8). Wrocławianie nie powiedzieli jednak jeszcze ostatniego słowa – zdołali doprowadzić do wyrównania dzięki pomyłkom Lechii (11:11). Atak Siwickiego i as serwisowy Gibka dały przewagę Gwardii, której nie oddali już do końca – mecz zakończył blok Olczyka (15:12).
MVP: Mateusz Biernat
eWinner Gwardia Wrocław – Lechia Tomaszów Mazowiecki 3:2
(25:18, 25:18, 25:27, 20:25, 15:12)
Składy zespołów:
Gwardia: Lubaczewski (15), Siwicki (9), Gibek (14), Wierzbicki (25), Biernat, Olczyk (7), Mihułka (libero) oraz Szymeczko, Frąc (1), Matula i Menzel
Lechia: Rajsner (14), Neroj (6), Błoński (3), Janus (4), Sokołowski (17), Piotrowski (20), Zieliński (libero) oraz Hendzelewski (8) i Kącki (1)
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna