Tylko najwięksi optymiści, a być może tylko najzagorzalsi z największych optymistów mogli liczyć, że w Stambule dojdzie do sensacji i Chemik zdoła odwrócić losy ćwierćfinałowego dwumeczu z VakifBankiem Stambuł. Po porażce u siebie 0:3, policzanki nie mogły przegrać więcej niż jednego seta, a dodatkowo zwyciężyć w ewentualnym złotym secie. Po dwóch partiach tego meczu było jasne, że to Turczynki zagrają w półfinale. Ostatecznie VakifBank ponownie wygrał 3:0 i czeka na rozstrzygnięcie w parze Busto – Eczacibasi, aby poznać swojego rywala na ostatniej prostej do wielkiego finału.
Mecz rozpoczął się od asa serwisowego Mai Ognjenović. To pozwoliło Turczynkom wyjść na prowadzenie, ale nie na długo. Błędy w ataku siatkarek VakifBanku sprawiły bowiem, że po chwili to policzanki miały o punkt więcej (7:6). Do tego doszedł jeszcze blok Agnieszki Kąkolewskiej, co umocniło Polki na prowadzeniu.
Gospodynie jednak absolutnie nie zamierzały się poddawać i dzięki swoim skutecznym atakom wyrównały wynik tego seta. Po udanych akcjach Isabelle Haak siatkarki VakifBanku miały już o dwa oczka więcej (17:15). Turczynki okazały się też skuteczniejsze na kontrach w końcówce i dzięki temu to one były znacznie bliżej wygranej (21:16). Nie obyło się jednak bez walki ze strony Chemika, gdyż dobra gra Agnieszki Kąkolewskiej pozwoliła zmniejszyć straty drużyny do zaledwie dwóch punktów. Gospodynie nie pozwoliły mimo wszystko na odebranie sobie zwycięstwa i to one zakończyły szczęśliwie dla siebie pierwszą partię atakiem Isabelle Haak (25:21).
Wygrana napędziła Turczynki, które świetnie otworzyły drugą odsłonę spotkania (4:0). Ostra zagrywka Olgi Strantzali pozwoliła jednak policzankom zmniejszyć nieco straty. Taki stan nie utrzymał się długo, gdyż świetnie atakowały siatkarki VakifBanku i po chwili gospodynie miały aż pięć oczek przewagi (7:2). Do tego doszedł jeszcze as serwisowy Michelle Bartsch-Hackley i to Turczynki zdawały się być na dobrej drodze do wygrania kolejnej partii. W dodatku, Polki nie pomagały sobie popełniając błędy własne, co pogarszało ich sytuację (7:16). Po asie serwisowym Mai Ognjenović dystans między drużynami wynosił więc już aż jedenaście oczek (20:9). Nawet bloki policzanek nie mogły nic już w tym secie wskórać i to Turczynki triumfowały po raz kolejny po ataku Isabelle Haak (25:13) meldując się tym samym w kolejnym etapie rozgrywek Ligi Mistrzyń.
W trzecim secie nastąpiły zmiany w składach drużyn. Niezmiennie jednak to gospodynie wyszły jako pierwsze na wyższe prowadzenie i po punktowej zagrywce Mileny Rašić oraz świetnych blokach miały już o siedem oczek więcej od swoich przeciwniczek (9:2). Policzanki wydawały się natomiast zdekoncentrowane, co jeszcze bardziej pogarszało ich sytuację. Wynik z perspektywy polskich siatkarek poprawiła nieco dopiero punktowa zagrywka Pauliny Bałdygi (7:13). Turczynki robiły jednak swoje i dzięki skutecznym blokom powoli zmierzały po wygraną w całym meczu. W końcówce asa serwisowego dołożyła jeszcze Tuğba Şenoğlu i po chwili to zespół z Turcji mógł się cieszyć z wysokiego zwycięstwa po swoim skutecznym ataku ze środka (25:13).
MVP: Maja Ognjenović
VakifBank Stambuł – Grupa Azoty Chemik Police 3:0
(25:21, 25:13, 25:13)
Składy zespołów:
VakifBank: Braga Guimaraes (4),Haak (19), Bartsch-Hackley (8), Rasić (7), Ognjenović (3), Gunes (5), Aykac (libero) oraz Yilmaz (2), Ozbay (1), Akman (5), Ismailoglu (2), Senoglu (1), Gurkaynak (1) i Orge (libero)
Chemik: Grajber (3), Kowalewska, Kąkolewska (10), Brakocević-Canzian (10), Baijens (2), Strantzali (2), Maj-Erwardt (libero) oraz Łukasik (1), Mędrzyk, Bałdyga (3) i Żurawska (libero)
Zobacz również:
Wyniki ćwierćfinałów Ligi Mistrzyń
źródło: inf. własna