Verva Warszawa Orlen Paliwa nie wykorzystała szansy na awans w tabeli i przegrała w Bełchatowie ze Skrą 1:3. Warszawianie efektownie otworzyli mecz, jednak w kolejnych partiach różnicę na korzyść gospodarzy zrobiła zagrywka. – Wywarli na nas bardzo dużą presję zagrywką, my puściliśmy za dużo asów i piłek na drugą stronę – podsumował spotkanie przyjmujący Vervy Artur Szalpuk.
W pierwszym secie siatkarze ze stolicy zdominowali rywali i wszystko wskazywało na to, że powtórzą znakomity mecz z Zawiercia. Tak się jednak nie stało, w kolejnych partiach różnicę serwisem zrobili Mateusz Bieniek oraz Dušan Petković, co napędziło grę gospodarzy.
Właśnie dyspozycja obu zespołów w polu serwisowym była kluczem do zwycięstwa Skry. – Wywarli na nas bardzo dużą presję zagrywką, my puściliśmy za dużo asów i piłek na drugą stronę. Być może powinniśmy więcej bronić i radzić sobie na wysokiej piłce. Niestety tak nie zrobiliśmy i dzisiaj przegraliśmy – analizował mecz Artur Szalpuk, przyjmujący Vervy, który pojawił się na boisku w czwartej partii. Bełchatowianie, przy 20 zepsutych zagrywkach, posłali aż 9 asów serwisowych. Warszawianie natomiast zepsuli 18 serwisów i zapunktowali tylko 4 razy. – Nie mamy co szukać wymówek, bo to zespół z Bełchatowa gra dodatkowe mecze w Lidze Mistrzów, a nie my. Mieliśmy spokojnie czas, żeby się przygotować do tego meczu i powinniśmy spokojnie utrzymywać nasz poziom gry przez cztery sety. Uważam, że jesteśmy do tego dobrze przygotowani – dodał przyjmujący.
Trzy punkty pozwoliły Skrze zrównać się z zespołem z Warszawy liczbą punktów. Na jedną kolejkę przed końcem fazy zasadniczej podopieczni trenera Andrei Anastasiego zajmują piąte miejsce, a na szóstym jest właśnie ekipa z Bełchatowa. Jedno „oczko” więcej ma Asseco Resovia Rzeszów, a dwa Trefl Gdańsk. – Jest bardzo duży ścisk między miejscami 3-7 i przez to, że jest tak wiele możliwych rozwiązań, to nie patrzymy na to, na kogo wpadniemy. To naprawdę wróżenie z fusów na tym etapie – przyznał Artur Szalpuk.
W kolejce zamykającej fazę zasadniczą jego zespół ma najcięższe zadanie, bowiem zmierzy się ze znakomicie dysponowaną Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Skra zagra ze spadkowiczem MKS-em Będzin, a Resovia z Indykpolem AZS Olsztyn.
źródło: inf. prasowa, opr. własne