Mówi, że siatkówka to sztuka. A kiedy jest na boisku, demonstruje prawdziwość tego stwierdzenia. Prawdziwy wirtuoz siatkówki – Dmitrij Muserski.
Finał olimpijski w Londynie w 2012 roku był prawdopodobnie najlepszym przykładem sztuki Muserskiego, która pozostanie w chwalebnej historii siatkówki przez wiele lat. Rosja przegrała dwa sety z Brazylią, kiedy trener Władimir Alekno wykonał posunięcie nie do pomyślenia. W trzecim secie przeniósł Muserskiego ze środka na atak i efekt był niesamowity. Rosja zakończyła te spektakularny zwrot zwycięstwem 3:2, a Muserski przyczynił się do zdobycia złota olimpijskiego zdobyciem 31 punktów.
– Szczerze mówiąc, nie pamiętałem wielu rzeczy z tego meczu, dopóki nie obejrzałem go dwa lata później. Pamiętam moje przemyślenia z trzeciego seta: „W końcu mam dużą szansę na zdobycie większej liczby punktów i teraz mogę zwiększyć moc!” I: „Mogą wygrać, ale nie możemy po prostu pozwolić im na zwycięstwo, więc walczmy!” – wspomniał Rosjanin. – Pamiętam też moje uczucia, kiedy otrzymałem medal. To było coś w stylu:„ Jestem mistrzem olimpijskim! Ale dlaczego nie czuję nic specjalnego?” Odpowiedź na to pytanie przyszła następnego ranka. Kiedy się obudziłem, przypomniałem sobie wszystko, co się wydarzyło i łzy płynęły mi z oczu. Zostawiłem to wszystko na boisku i byłem tak pusty emocjonalnie – powiedział dla Volleyball World.
Tytuł olimpijski w 2012 roku był tylko jednym z najważniejszych momentów wspaniałej dekady Muserskiego w siatkówce. Jako członek reprezentacji Rosji wygrał także Puchar Świata FIVB w 2011 r., Ligę Narodów FIVB 2018, Ligi Światowej 2011 i 2013 oraz mistrzostwa Europy CEV 2013. Jego liczne nagrody indywidualne to między innymi MVP Pucharu Wielkich Mistrzów 2013 oraz MVP EuroVolley 2013.
– W ciągu ostatnich 10 lat wygrałem wszystko, co chciałem, a nawet więcej. Jestem dumny z tych osiągnięć i dumny, że mogę przyczynić się do wielu zwycięstw zespołu. Jestem również dumny z nagród MVP i wszystkich innych indywidualnych nagród na międzynarodowych konkursach – podkreślił i dodał, że nie gra w siatkówkę dla nagród. – Nie gram o medale ani o wyróżnienia. Gram, żeby żyć – powiedział Muserski. – Medale i wyróżnienia to tylko dodatek do pracy, nic więcej.
Muserski ceni sobie miłe wspomnienia, jak to wszystko zaczęło się dla niego na Ukrainie, gdy miał zaledwie osiem lat. – Wyobraź to sobie. Byłem piątoklasistą, kiedy nauczyciel wychowania fizycznego przyszedł na naszą lekcję matematyki i zaprosił wszystkich chłopców na treningi siatkówki następnego ranka. Jako pilny student poszedłem, ale było nas tylko trzech. Nasz nauczyciel pracował w szkole bardzo długo i był również nauczycielem moich rodziców. Wiedział, że mój ojciec był bardzo dobrym pływakiem, a mama zawodowo grała w siatkówkę. Więc to on namówił mnie do siatkówki, chociaż jako trener drużyny koszykówki wielokrotnie prosił mnie, bym przestawił się z siatkówki na koszykówkę. Po zajęciach przez wiele godzin grałem w siatkówkę uliczną koło szkoły. Stawałem się coraz lepszy. Byłem w ósmej klasie, kiedy grałem w młodszej drużynie mojego miasta Makeyevka. Następnie w 10 klasie dostałem zaproszenie do gry w juniorskiej drużynie Charkowa. W tym czasie miasto było stolicą ukraińskiej siatkówki. Miałem trzy dni, aby zdecydować, co naprawdę chcę robić – pójść na uniwersytet, a potem pracować w zakładzie z ojcem lub grać w siatkówkę i być może zostać dobrym graczem. Oczywiście wybrałem siatkówkę i pojechałem do Charkowa.
Ten ruch był początkiem udanej kariery klubowej Muserskiego, która ostatecznie doprowadziła go do jego pierwszego profesjonalnego zespołu, rosyjskiej potęgi Belogorie Biełgorod, gdzie również uzyskał rosyjskie obywatelstwo w 2006 roku. – Oglądałem na żywo mecz między Dynamo Moskwa a ukraińskim Lokomotiwem Charków – kontynuował. – Dinamo z łatwością pokonało moją drużynę gospodarzy, ale to mnie podekscytowało i od tamtej pory marzyłem tylko o jednym – zagrać w Rosji. Moje marzenie spełniło się pół roku później, kiedy podpisałem kontrakt z Biełgorodem.
Muserski grał w rosyjskiej drużynie od 2006 do 2018 roku. W 2014 roku zdobył historyczne złoto na Klubowych Mistrzostwach Świata w Brazylii i został mianowany MVP turnieju. Od 2018 roku Dmitrij Muserski gra w Suntory Sunbirds Osaka. Przeniesienie do ligi japońskiej pomogło mu spełnić kolejne marzenie. – Miałem wątpliwości co do przyjazdu do Japonii, ale to było moje marzenie. A ja jestem osobą, która podąża za jego marzeniami. Po wielu latach poszukiwań znalazłem tu coś wyjątkowego – wolność gry i radość na boisku – powiedział Muserski. – Siatkówka to nie bitwa, to sztuka. I to właśnie odkryłem.
źródło: fivb.com, opr. własne