W czeskiej ekstraklasie kobiet runda zasadnicza zbliża się do końca. W miniony weekend rozegrano mecze dziesiątej kolejki. W nich w większości wygrywały faworytki. Porażkę w Pradze zaliczyła jednak drużyna z Ołomuńca. Nie przełamał się zespół Wańczyk, która rozegrała słabe zawody.
W miniony weekend w czeskiej ekstraklasie rozegrano zaległą, dziesiątą kolejkę spotkań. W niej porażkę poniósł Sokol Sternberk, który jednak postawił się Kralovo Pole Brno. Mecz zakończył się w czterech partiach, a aż trzy z nich kończyły się walką na przewagi. Przyjezdne popełniały mnóstwo błędów (w samym ataku aż 18), ale kluczem do ich sukcesu okazał się blok, którym punktowały 13 razy. Gospodyniom nie pomogła postawa Aleksandry Wańczyk, która wywalczyła 9 punktów, w tym 1 w polu serwisowym, 2 w bloku, a pozostałe w ataku, w którym jednak jej skuteczność pozostawiała wiele do życzenia, bo wyniosła zaledwie 27%.
Udanie zaprezentowała się także druga drużyna z Brna, która pokonała u siebie VK Prostejov. Przyjezdne w dwóch pierwszych partiach próbowały walczyć, ale w trzeciej kompletnie oddały inicjatywę przeciwniczkom. Im do zwycięstwa wystarczyło 40% skuteczności w ataku oraz 8 bloków. Pierwsze skrzypce w ich szeregach grały Helena Horka i Klara Faltinova, które zgromadziły na koncie po 13 punktów.
Na czele wciąż jest Dukla Liberec, która rozprawiła się z VK Perov. O bezradności przyjezdnych świadczy fakt, że w całym meczu zdobyły zaledwie 44 oczka. Tylko w bloku okazały się lepsze od gospodyń, a w pozostałych elementach dominowały faworytki. Ich dominacja zaczynała się na zagrywce, a kończyła w ataku, w którym uzyskały 50% skuteczności. Prym w ich szeregach wiodła Angelina Emelina, która wywalczyła 12 punktów.
Niespodzianki nie sprawił też Sokol Ferydek-Mistek, który u siebie nie sprostał TJ Ostrava. Trochę walki było jedynie w premierowej odsłonie, a pozostałe toczyły się pod dyktando przyjezdnych. Ich przewaga uwidoczniła się w polu serwisowym (10 asów) i w ataku (45% skuteczności). Pierwszoplanową postacią w szeregach zespołu z Ostravy była Helena Hrdlickova, która zdobyła 15 punktów.
Zaskakującą porażkę poniosła za to ekipa z Ołomuńca, która na wyjeździe nie sprostała Olympowi Praga. Wprawdzie po dwóch setach był remis 1:1, ale kolejne dwa padły łupem gospodyń. Kluczem do ich sukcesu okazała się zagrywka, którą punktowały aż 13 razy. Słabiej spisały się w ataku, ale nawet 38% skuteczności w tym elemencie nie przeszkodziło im w odniesieniu wygranej. Ich liderką w tym meczu była Aneta Kocmanova-Havlickova, która zapisała na swoim koncie 23 punktów.
Zobacz również:
Wyniki i tabela czeskiej ekstraklasy siatkarek
źródło: inf. własna