– Spodziewam się na pewno trudnego meczu, ale w 2010 roku Bydgoszcz była dla nas szczęśliwa, więc mam nadzieję, że powtórzymy dobry wynik. Liczę, że wygramy i awansujemy dalej – powiedział przed ćwierćfinałowym meczem Pucharu Polski Rafał Szymura, przyjmujący Jastrzębskiego Węgla.
Za częścią siatkarzy Jastrzębskiego Węgla już trzecia przerwa od gry wywołana koronawirusem. Powoli wracają oni do gry, ale szybko muszą wdrożyć się ponownie w meczowy rytm, bowiem przed nimi pucharowe starcie w Bydgoszczy z pierwszoligową Visłą. – Przez pierwsze trzy dni było w porządku, później dwa mi się trochę dłużyły. Fajnie, że spadł śnieg, jakoś ta kwarantanna minęła. Najważniejsze, że nic poważnego się nie działo. Przetrwaliśmy ten okres. Mam nadzieję, że taka sytuacja już więcej nie dotknie nas w tym sezonie – powiedział Rafał Szymura.
Po przerwie do Bydgoszczy wróci ponownie Grzegorz Kosok, który występował w przeszłości w barwach zespołu znad Brdy. – Był to kiepski sezon. Było kilka kontuzji, które przeszkodziły nam w odnalezieniu swojego rytmu gry. Natomiast samą halę wspominam bardzo dobrze. Jest ona ogromna. Czasami ciężko się tam odnaleźć, ale przyjemnie się tam gra – przyznał Grzegorz Kosok, który będzie mógł spotkać się z Patrykiem Strzeżkiem i Michalem Masnym, z którymi występował w JW. – Z Patrykiem i Michałem graliśmy razem w Jastrzębskim Węglu. Były to czasy, które wspominam bardzo miło. Z Patrykiem utrzymuję kontakt i cieszę się, że będę mógł się z nim spotkać – dodał doświadczony środkowy.
Teoretycznie jastrzębianie będą faworytem ćwierćfinałowego spotkania, ale w Pucharze Polski niespodzianki czasami się zdarzały. Liczą jednak oni, że w Bydgoszczy odniosą zwycięstwo i znajdą się w turnieju finałowym. – Spodziewam się na pewno trudnego meczu, ale w 2010 roku Bydgoszcz była dla nas szczęśliwa, więc mam nadzieję, że powtórzymy dobry wynik. Liczę, że wygramy i awansujemy dalej – zakończył Rafał Szymura.
źródło: inf. własna, Jastrzębski Węgiel - YouTube
