– Zawodnicy w wielu meczach udowodnili, że kto nie wchodzi na boisko, ten daje powiew świeżości, przede wszystkim jakość. Mam nadzieję, że jeżeli w zdrowiu dojdziemy do play-off, to będziemy walczyć do samego końca – powiedział Wojciech Jurkiewicz, prezes BKS-u Visły Bydgoszcz.
W sobotę BKS Visła Bydgoszcz zgodnie z planem pokonała Olimpię Sulęcin 3:0. Bydgoszczanie utrzymują się w czołówce zaplecza PlusLigi. Niestety podczas pojedynku z Olimpią z powodu kontuzji zniesiony z boiska został atakujący Patryk Strzeżek. – Idziemy krok po kroku, każdy mecz jest dla nas ważny. Układ tabeli, który wystąpi na końcu będzie odzwierciedleniem całej rundy zasadniczej. Tak naprawdę najważniejszy jest play-off. Rozstrzygnięcia z rundy zasadniczej będę decydowały o tym, czy najważniejsze mecze zagramy na własnym parkiecie. Na pewno bijemy się, wykorzystując całą czternastkę zawodników. Mamy naprawdę bardzo fajny, wyrównany skład, a trener ma możliwość rotowania poszczególnymi zawodnikami. Cieszę bardzo z tego. Przykro nam z powodu kontuzji. Do tej pory całe nieszczęście nas omijało. Mam nadzieję, że szybko sobie z tym poradzimy i więcej nie będzie – skomentował Wojciech Jurkiewicz.
Bydgoszczanie w lidze przegrali tylko dwa mecze – z BBTS-em Bielsko-Biała i Mickiewiczem Kluczbork, oba po tie-breakach. Bydgoszczanie obok BBTS-u i Politechniki wymieniani są jako faworyci do walki o awans do PlusLigi. Lublinianie przed play-off pozyskali atakującego i zmienili trenera. – Obserwujemy to, co dzieje się u naszych przeciwników, sąsiadów w tabeli. My mamy naprawdę bardzo wyrównany, szeroki skład. Zawodnicy w wielu meczach udowodnili, że kto nie wchodzi na boisko, ten daje powiew świeżości, przede wszystkim jakość. Mam nadzieję, że jeżeli w zdrowiu dojdziemy do play-off, to będziemy walczyć do samego końca – podkreślił.
Bydgoszczanie awansowali do ćwierćfinału Pucharu Polski. We wtorek Visła we własnej hali podejmie Jastrzębski Węgiel. – Puchar Polski bez względu na dyscyplinę łączy się z tym, że jest tu najwięcej niespodzianek. To jeden mecz, dyspozycja dnia. Myślę, że naszych zawodników nikt nie będzie musiał specjalnie motywować. Wszyscy wyjdą i pokażą maksimum swoich umiejętności lub nawet wydobędą nawet coś więcej – zapowiedział prezes zespołu z Bydgoszczy.
Ze względu na trwającą pandemię i związane z nią obostrzenia kibice wciąż nie mogą obserwować meczów w hali. – To jest bardzo przykre, ale żyjemy w takich, a nie innych realiach. Musimy się do nich dostosować. Mamy możliwość transmisji przez Internet każdego meczu, który gramy u siebie, bardzo dziękujemy naszym partnerom, którzy umożliwiają nam to. Chcemy w jakiś sposób zrekompensować kibicom to, że nie mogą przyjść do hali. Nie wiem, czy uda się w tym sezonie wrócić razem z kibicami do hali, ale czekamy na to bardzo. Widzimy, jak bardzo ważny jest ten dodatkowy zawodnik – zakończył Wojciech Jurkiewicz.
źródło: BKS Visła Bydgoszcz - Facebook, opr. własne