Asseco Resovia Rzeszów pokonała w Warszawie Vervę 3:1. Poza drugim setem, rzeszowianie byli lepsi od gospodarzy w każdym elemencie. – Bardzo dobrze funkcjonowało rozegranie. Myślę, że sporo graliśmy w tym spotkaniu środkiem, również z szóstej strefy – powiedział w rozmowie ze Strefą Siatkówki środkowy Resovii Jeffrey Jendryk.
Byliście zdecydowanie lepsi od warszawian, trzeciego i czwartego seta wygraliście odpowiednio do 17 i 16. Co było waszą najmocniejszą stroną w tym meczu, poza zagrywką, która jest waszym znakiem rozpoznawczym w tym sezonie?
Jeffrey Jendryk: – Poza zagrywką, to bardzo dobrze funkcjonowało rozegranie. Myślę, że sporo graliśmy w tym spotkaniu środkiem, również z szóstej strefy. Byliśmy w stanie zdominować na środku siatki, na co rywale nie byli przygotowani i to pomogło nam wygrać w czterech setach.
W pierwszej partii mieliście sporą przewagę, ale w końcówce dopadł was przestój i straciliście kilka punktów z rzędu. Ostatecznie wygraliście, chociaż później przegraliście drugą partię. Z czego wynikał taki gorszy moment?
– Zaczęliśmy wtedy popełniać więcej błędów, a przeciwnicy coraz lepiej grali w obronie. My trochę za bardzo analizowaliśmy to, co się działo na boisku, zamiast po prostu grać luźno. Potem się zrelaksowaliśmy, zaczęliśmy grać swoją siatkówkę, skupiliśmy się na tym, co nam wychodzi najlepiej, czyli na zagrywce. To pozwoliło nam wyjść na trzeciego seta bardziej zrelaksowanym, z większym ogniem, co pomogło nam wygrać cały mecz.
Nieco ponad tydzień temu przegraliście z Vervą, ostatnio przegraliście też z ZAKSĄ u siebie. To pomogło wam rozpocząć ten mecz z większą energią i motywacją do przełamania?
– Tak, fakt, że warszawianie wcześniej nas pokonali, dał nam więcej motywacji, żeby następnym razem z nimi wygrać, czego potrzebowaliśmy. To przychodzi z treningu poprzedzającego mecz, z analizy wideo, dzięki czemu uczymy się na własnych błędach. To daje nam większe szanse, żeby w kolejnym spotkaniu z tą drużyną zwyciężyć.
Ostatnio zakwalifikowaliście się do szóstki, która będzie walczyć o Puchar Polski. Pozwoliło wam to się trochę zrelaksować, ciśnienie trochę z was zeszło dzięki temu?
– Tak mi się wydaje. Kwalifikacja do Pucharu Polski bardzo dobrze na nas podziałała. Nie wiem, na którym miejscu dokładnie teraz jesteśmy, ale to dodało nam pewności siebie. Pewności, że gramy dobrze, że nie musimy dużo zmieniać w naszej grze, wystarczy poprawić małe rzeczy. Nad tym możemy pracować na treningach i mam nadzieję, że to później pozwoli nam zwyciężać w trzech setach, a jeśli nie, to w czterech.
źródło: inf. własna
