Siatkarze Gwardii Wrocław po raz siódmy w tym sezonie przegrali mecz na wyjeździe. Tym razem ulegli Avii Świdnik. – Nie potrafimy znaleźć recepty na mecze w roli przyjezdnych. Nie wiem z czego to się bierze. Po drugim secie wygranym do trzynastu, w kolejnych partiach powinien być „walec” – przyznał rozgrywający Gwardii Sebastian Matula.
Gwardia po raz ostatni wygrała na wyjeździe 18 października z ZAKSĄ Strzelce Opolskie. Od tamtej pory przegrała już siedem razy. – Nasza wyjazdowa niemoc trwa. Nie potrafimy znaleźć recepty na mecze w roli przyjezdnych. Nie wiem, z czego to się bierze. Po drugim secie wygranym do trzynastu, w kolejnych partiach powinien być „walec”. Nie potrafię tego wyjaśnić. Po raz kolejny musimy przełknąć gorycz porażki – nie ukrywał rozczarowania Sebastian Matula.
Siatkarze eWinner Gwardii Wrocław wygrali już w tym sezonie ze świdniczanami – we Wrocławiu pokonali ich 3:1. Jak przyznał Matula, rywale niczym ich nie zaskoczyli, a porażka wynikała z bardzo dobrej gry przeciwników. – Avia zmieniła ustawienie na początku, ale większość graczy ma tam podobną charakterystykę. Byliśmy przygotowani na mecz ze Świdnikiem. Zagrali to, co było rozpisane na naszej odprawie. Do tego kilka razy szczęście było po stronie gospodarzy. Ale rywale zagrali bardzo dobry mecz, a my nie potrafiliśmy się im przeciwstawić – przyznał Sebastian Matula.
Wrocławianie nie mają zbyt wiele czasu na rozpamiętywanie porażki, bowiem już środę zmierzą się u siebie z BKS-em VISŁĄ Bydgoszcz, a później czeka na nich zespół z Lublina. – Teraz mamy przed sobą dwa trudne mecze, musimy się postarać nadrobić punkty, bo widać, że ta pierwsza trójka nam ucieka, a Gwardia Wrocław chce się chyba bić o inne miejsca niż czwarte czy piąte – podkreślił rozgrywający. Jego drużyna zanotowała spadek w zestawieniu i aktualnie zajmuje piątej miejsce.
Siatkarz dołączył do Gwardii na początku stycznia. W meczu z Avią już w pierwszym secie zmienił słabo spisującego się Mateusza Biernata. – Bardzo się cieszę, że trener Janczak daje mi coraz więcej czasu na boisku. Jestem już z Gwardią trzeci tydzień, kolejny mecz, prawie w pełnym wymiarze, co mnie cieszy – zakończył Sebastian Matula.
źródło: Gwardia Wrocław - facebook, opr. własne
