Grupa Azoty Roleski Tarnów pokonała 3:0 przedostatnie Karpaty Krosno i wciąż pozostaje w grze o pierwszą czwórkę. Krośnianki dzielnie walczyły w całym spotkaniu, nie wykorzystały swoich szans w trzecim secie i poniosły czwarta porażkę z rzędu.
Zespół z Tarnowa na początku seta zbudował sobie czteropunktową przewagę (6:2). Gospodynie z Krosna miały duże problemy z przyjęciem, popełniły proste błędy i przy stanie 5:9 o przerwę na żądanie poprosił trener Dominik Stanisławczyk. Do stanu 14:9 dominowały zawodniczki z Małopolski, a sygnał do odrabiania strat dała Monika Głodzińska. Przy serii jej zagrywek krośnianki zbliżyły się do swoich rywalek na dwa punkty (12:14).
Tym razem przyjezdne stanęły w miejscu i myliły się w przyjęciu. Po tym jak punkt bezpośrednio z zagrywki zdobyła Izabela Filipek, tablica wyników wskazała prowadzenie Karpat 17:16. Kilka chwil później seria błędów własnych krośnianek sprawiła, że ekipa ta przegrywała 18:20. Był to moment zwrotny tego seta, ciężar gry na siebie w tarnowskiej drużynie wzięła Magdalena Szabo, po której zbiciach było 24:20. Seta punktowym atakiem zakończyła Ewa Bimkiewicz.
Podobnie jak to miało miejsce w pierwszym secie, tarnowianki odskoczyły swoim rywalkom na trzy punkty po asie Klaudii Kaczorowskiej (4:1). Gospodynie nie zamierzały się poddawać i doprowadziły do remisu 7:7 przy zagrywkach Natalii Sławińskiej. Gra obu ekip falowała, obie seriami zdobywały punkty i seriami je traciły. Kiedy w polu serwisowym znalazła się Simona Dreczka, zespół z Podkarpacia stracił w jednym ustawieniu trzy punkty i przegrywał 10:14. Podopieczne trenera Dominika Stanisławczyka nie kończyły ataków z pierwszego uderzenia, nadziewały się na szczelny blok tarnowianek i przegrywały 13:18. Przez cały czas zespół gości kontrolował boiskowe wydarzenia, czujnie grając na siatce oraz w obronie. Grę drużyny z Małopolski napędzała Ewa Bimkiewicz, a nieźle spisała się też Magdalena Szabo. Siatkarka ta zamknęła drugiego seta atakiem ze skrzydła.
Nie mające nic do stracenia krośnianki na początku trzeciego seta przegrywały 3:6, a sygnał do odrabiania strat dała Izabela Filipek. Przy serii jej zagrywek gospodynie zdobyły pięć punktów z rzędu, odrobiły straty i poszły za ciosem (10:7). Zespół z Tarnowa stanął w miejscu i po błędzie własnym przegrywał 9:13. Dzięki doświadczonej Klaudii Kaczorowskiej przyjezdne odrobiły straty i miały dwa punkty więcej od Karpat (15:13). Po raz kolejny w tym meczu gra falowała, a wiele ożywienia w grę gospodyń wniosła Izabela Wisz. Dzięki niej sytuacja na boisku ułożyła się na korzyść gospodyń. Zespół z Podkarpacia odrobił straty i wypracował sobie trzypunktową przewagę (20:17). W końcówce krośnianki prowadziły 23:20 oraz 24:22, nie wykorzystały jednak swoich szans na wygranie seta i srodze się to na nich zemściło. Przyjezdne okazały się lepsze w grze na przewagi i wywiozły cenne trzy punkty z Krosna.
Karpaty-Karpacka Państwowa Uczelnia Krosno – Grupa Azoty Roleski PWSZ Tarnów 0:3
(22:25, 21:25, 25:27)
Składy zespołów:
Karpaty: Bogdanowicz (2), Filipek (11), Głodzińska (7), Kobus (5), Sławińska (4), Niedźwiecka (10), Machowska (libero) oraz Wełna (1) i Wisz (1)
Grupa: Szabo (13), Dreczka (4), Szczygieł, Bimkiewicz (14), Kaczorowska (7), Pellegrino (11), Krześlak (libero) oraz Cur (4) i Szpak (2)
Zobacz również
Wyniki i tabela I ligi kobiet
źródło: inf. własna