Ostatnie dni nie były udane dla Polaków walczących w czeskiej ekstraklasie siatkarzy. W dwudziestej kolejce wygraną odniosła tylko drużyna Łukasza Wiese. Przegrała ona jednak kilka dni wcześniej w meczu na szczycie z Jihostrojem. Powodów do zadowolenia nie mieli także Damian Sobczak i Maciej Krysiak.
W dwudziestej kolejce CEZ Karlovarsko rozgromił u siebie drużynę z Kladna. Wszystkie sety miał pod kontrolą, a rywalom nie pozwolił zdobyć nawet 20 punktów w secie. Jego dominacja zaczynała się na zagrywce (10 asów), a kończyła w ataku (prawie 60% skuteczności). Duży udział w odniesieniu zwycięstwa miał Łukasz Wiese, który zdobył 14 punktów, w tym 3 na zagrywce, 2 w bloku, a pozostałe w ataku, w którym jego skuteczność wyniosła 69%. Równie dobrze spisał się w przyjęciu, w którym angażowany był 17 razy, a jego skuteczność oszacowano w tym elemencie na 59%.
Wyjazdową porażkę na koncie zanotował Black Volley Beskydy, który uległ Dukli Liberec. Tylko w trzecim secie goście znaleźli skuteczną receptę na powstrzymanie przeciwników. Na przestrzeni całego meczu to jednak ekipa z Liberca była lepsza. Wywierała presję na rywalach zagrywką (13 asów), a zaledwie 40% skuteczności w ataku wystarczyło jej do odniesienia wygranej. Wśród gości przyzwoicie zaprezentował się Maciej Krysiak, który zgromadził na koncie 14 oczek. Po 1 zdobył w polu serwisowym i bloku, a pozostałe w ataku, w którym jego skuteczność wyniosła 44%. W defensywie zagrywkę przeciwników przyjmował 21 razy, a robił to ze skutecznością na poziomie 33%.
Atutu własnego parkietu nie wykorzystała VK Ostrava, która uległa Fatrze Zlin. Mimo że jednego seta wygrała do 15, to w pozostałych w końcówkach lepsi byli przyjezdni. Gospodarze dysponowali lepszym atakiem (ponad 50%), ale nie wystarczyło im to do zwycięstwa. W pozostałych elementach skuteczniej spisali się rywale, których do sukcesu poprowadził Jiri Adamec. W zespole z Ostravy sporo pracy w defensywie miał Damian Sobczak. Polak zagrywkę rywali przyjmował 28 razy. Popełnił 3 błędy, a jego skuteczność wyniosła 43%.
W pozostałych meczach planową wygraną na koncie zapisał Jihostroj Czeskie Budziejowice, który w czterech setach rozprawił się z Aero Odolena Voda, dzięki czemu umocnił się na pozycji lidera. Również czterech partii do odniesienia wygranej potrzebował VK Pribram, który u siebie odprawił z kwitkiem Volejbal Brno. Natomiast we własnej hali Usti nad Labem musiało uznać w trzech setach wyższość Lvi Praga. W zaległym meczu pierwszej kolejki Aero Odolena Voda rozbiła u siebie Black Volley Beskydy. Spotkanie było jednostronnym widowiskiem, a goście najwięcej w secie zdobyli 18 punktów. W każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła dominowali gospodarze – od zagrywki (7 asów) aż po blok (12 czap). Przyjezdnych przed porażką nie uchronił Maciej Krysiak, który zdobył tylko 3 oczka. Polak popisał się 1 asem serwisowym, a pozostałe wywalczył w ataku, w którym jego skuteczność wyniosła zaledwie 18%. Lepiej spisał się w przyjęciu, w którym angażowany był 10 razy, a jego skuteczność w tym elemencie oszacowano na 40%.
W zaległym meczu siódmej kolejki Jihostroj Czeskie Budziejowice pokonał CEZ Karlovarsko. Drużyna Łukasza Wiese tylko w drugiej odsłonie znalazła sposób na ogranie rywali. W pozostałych zabrakło jej skuteczności w ofensywie. Ta była po stronie gospodarzy, którzy uzyskali ponad 50% skuteczności w ataku, a do tego dołożyli 15 bloków. CEZ-owi nie pomogło 14 punktów Wiese. Polak zdobył 1 oczko w polu serwisowym, a pozostałe w ataku, w którym jego skuteczność wyniosła 54%. Sporo pracy miał także w przyjęciu, w którym zagrywkę rywali przyjmował 21 razy, a robił to ze skutecznością na poziomie 33%.
Zobacz również:
Wyniki i tabela czeskiej ekstraklasy siatkarzy
źródło: inf. własna
