Pewne i wysokie zwycięstwo zanotowała Stal Mielec w spotkaniu wyjazdowym z Częstochowianką. W żadnym z setów miejscowa ekipa nie była w stanie nawiązać wyrównanej gry i zeszła z boiska pokonana. Podopieczne trenera Adama Grabowskiego pozostały na trzecim miejscu w tabeli, mają tyle samo punktów co Płomień Sosnowiec.
Obie drużyny wygrały swoje spotkania w poprzedniej kolejce, mecz ten miał dla obu ważne znaczenie w kontekście rywalizacji o pierwszą czwórkę. Najpierw drużyny grały punkt za punkt do stanu 8:8. Następnie w polu zagrywki zameldowała się Łucja Laskowska, gospodynie w jednym ustawieniu straciły aż 11 punktów z rzędu, popełniły wiele błędów własnych, myliły się w przyjęciu i przegrywały 8:20. Podopieczne trenera Andrzeja Stelmacha nie miały siatkarskich argumentów, wysoko przegrały tego seta. Ostatni punkt zdobyła Hanna Łukasiewicz, zespół gości wygrał 25:12.
W drugim secie zespół z Mielca ponownie dominował. Podopieczne trenera Adama Grabowskiego odrzuciły od siatki swoje rywalki, punktowały w bloku i przy serii Kingi Hatali prowadziły 12:4. Punktową serię ekipy z Podkarpacia przerwała Rozalia Hnatyszyn. To, co się działo na boisku, można nazwać popisem jednego aktora, przy serii Łucji Laskowskiej było 16:6, o postawie gospodyń trudno cokolwiek napisać. Dopiero przy stanie 8:18 seria zagrywek Patrycji Jakubowskiej sprawiła, że to gospodynie zniwelowały straty do dwóch punktów (16:18). Tym razem to Stal stanęła w miejscu i nie była w stanie przeciwstawić się swoim rywalkom. Ataki Hanny Łukasiewicz oraz Kingi Hatali sprawiły, ze to przyjezdne z Mielca były bliżej wygrania drugiego seta (22:17). Wspomniana wcześniej Łukasiewicz zakończyła tego seta (25:18).
Stal w dalszym ciągu dominowała na boisku, na początku ostatniego seta prowadziła 6:0. Częstochowianki nie potrafiły przeciwstawić się swoim rywalkom, nie było w ich drużynie liderki, która pociągnęłaby grę całego zespołu. Mecz w dalszym ciągu miał jednostronny przebieg. Z dobrej strony pokazała się Kinga Hatala, jej ekipa prowadziła 11:5. W środkowej części seta gospodynie zbliżyły się do Stali na dwa punkty (12:14). Na więcej nie było ich już stać, mielczanki nie popełniły błędów, zagrały konsekwentnie. Nie do zatrzymania była Kinga Hatala, przyjezdne punktowały w bloku. W miejscowej drużynie nie funkcjonował żaden siatkarski element. Punktowa kiwka Katarzyny Brydy sprawiła, że trzy punkty pojechały do Mielca.
MVP: Kinga Hatala
Częstochowianka Częstochowa – SPS Stal Mielec 0:3
(12:25, 20:25, 18:25)
Składy zespołów:
Częstochowianka: Szynkiel (1), Sidor (3), Hnatyszyn (11), Zych, Ociepa (4), Lach (5), Wysokińska (libero) oraz Szumera (7), Pietrzkiewicz (5) i Jakubowska (4)
Stal: Hatala (13), Łukasiewicz (12), Laskowska (2), Stroiwąs (8), Bryda (10), Stachowicz (8), Samul (libero) oraz Felak (2), Molenda i Mras
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi kobiet
źródło: inf. własna