Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > europejskie puchary > LM M, gr. A: Widowisko w polskim starciu dla ZAKSY

LM M, gr. A: Widowisko w polskim starciu dla ZAKSY

fot. Klaudia Piwowarczyk

Świetne widowisko i reklamę siatkówki w meczu grupy A Ligi Mistrzów pokazali siatkarze PGE Skry Bełchatów oraz Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Spotkanie od samego początku stało na wysokim poziome i jak na taki mecz przystało, zakończyło się dopiero w tie-breaku. W nim lepsi okazali się siatkarze z Opolszczyzny, którzy nadal są niepokonani. 

Początkowe akcje tego meczu miały być zapowiedzią ciekawego widowiska. Po obu stronach siatki posyłane były mocne ciosy i choć kędzierzynianie szybko objęli trzypunktowe prowadzenie, to za sprawą Taylora Sandera gospodarze odrobili część strat (5:6). Do remisu doprowadzili po asie serwisowym Mateusza Bieńka, a gdy Milad Ebadipour zagrał blok-aut mieli ,,oczko” więcej. Obie drużyny mocno ryzykowały w polu serwisowym, dlatego zdarzały się też błędy w tym elemencie. Rozgrywane akcje były krótkie i bardzo efektowne. Po skończeniu swojej akcji przez Aleksandra Śliwkę zrobiło się 16:14 i dwupunktowa przewaga gości utrzymywała się przez dłuższy czas. Wszystko zmieniło się, gdy zza linią dziewiątego metra pojawił się Milad Ebadipour. Jego dobre zagrywki dawały możliwość grania kontrataków graczom PGE Skry, albo ustawienia szczelnego bloku. Dwie ,,czapy” Karola Kłosa sprawiły, że na tablicy wyników było 21:19, ale niewykorzystana piłka na 22:19 kosztowała ich bardzo dużo, gdyż po stronie ich rywali uaktywnili się blokujący, którzy zatrzymywali Sandera. Amerykanin nie miał najlepszej końcówki tego seta, ponieważ w ostatniej akcji nie trafił zarówno w pomarańczowe, jak i ręce blokujących, dzięki czemu jego drużyna przegrała 23:25.

Od początku drugiej partii szybko na prowadzenie wyszli bełchatowianie. Stało się to za sprawą autowego ataku Łukasza Kaczmarka, skończonej krótkiej przez Karola Kłosa oraz asie serwisowym Mateusza Bieńka (6:2). Po czasie wziętym przez Nikolę Grbicia jego podopieczni zmniejszyli dystans do dwóch punktów, ale dwie pomyłki Davida Smitha spowodowały, że jego drużyna przygrywała 6:11, a na dodatek Amerykanin opuścił boisko. Dobre wejście zanotował Krzysztof Rejno, który od razu popisał się dobrym serwisem i tak małymi krokami siatkarze Grupy Azoty Zaksa zbliżali się do swoich rywali. Po tym jak zatrzymany został Taylor Sander miejscowym został tylko punkt przewagi i po raz kolejny wszystko wskazywało na to, że rozstrzygnięcie nastąpi w samej końcówce. Gracze Michała Mieszko Gogola nie potrafili wykorzystać nadarzających się okazji do powiększenia dystansu i po raz kolejny przypłacili za to roztrwonieniem prowadzenia. W końcówce jednak nie popełnili tych samych błędów co wcześniej i po asie serwisowym Milada Ebadipoura wygrali go do 21.

W trzecim secie kędzierzynianie uzyskali przewagę dzięki dobrym serwisom Kamila Semeniuka. Najpierw kontrę wykorzystał Łukasz Kaczmarek, następnie Semeniuk posłał asa, a kiedy Dušan Petković nie zdołał umieścić piłki w pomarańczowym, było 5:8. Bełchatowianie mieli coraz większe problemy w defensywie, co od razu przekładało się na ich skuteczność w ataku. Jednak mimo to szybko nawiązali kontakt punktowy, a następnie doprowadzili do wyrównania, gdyż cały czas dobrze spisywali się w polu serwisowym. W środkowym fragmencie seta nieznaczną przewagę mieli goście, którzy po bloku Jakuba Kochanowskiego na Dušanie Petkoviciu mieli trzy ,,oczka” więcej (18:15). Kiedy szczęśliwie piłka po zagrywce Benjamina Toniuttiego przetoczyła się po siatce i wpadła w boisko, sytuacja przyjezdnych była bardzo dobra. Gdy Kaczmarek zaatakował w aut, w bełchatowianach odżyły nadzieję, że są w stanie jeszcze powalczyć w tej partii (19:21). W końcówce tej części meczu zdecydowanie lepsi byli jednak przyjezdni i to oni po trafieniu Bartłomieja Klutha wygrywali już 2:1.

Dwa pierwsze punkty zdobyli siatkarze Grupy Azoty Zaksa i zaraz trener Gogol prosił o czas. Przyniosło to spodziewany efekt, gdyż szybko jego podopieczni nie tylko doprowadzili do wyrównania, ale wyszli na prowadzenie. Wynik cały czas oscylował wokół remisu, a w hali Energia toczył się świetny pojedynek stojący na wysokim poziomie. Choć po obu stronach siatki zaczęły się pojawiać pierwsze objawy zmęczenia, to w dalszym ciągu prezentowane akcje były bardzo efektowne. Na bohatera wyrastał Mateusz Bieniek, który posłał trzy asy serwisowe, a po kolejnej zagrywce siatkarze PGE Skry mieli możliwość grania kontry, którą wykorzystał Karol Kłos (14:9). Dodatkowo gdy siatki dotknął Krzysztof Rejno, różnica wzrosła do sześciu punktów i bełchatowianie pewnie zmierzali do zwycięstwa w tej partii. Zamieszanie związane z wideoweryfikacją wybiło ich jednak nieco z rytmu i w jednym ustawieniu stracili trzy punkty z rzędu. Niemniej ich przewaga była zbyt duża, dlatego trener Grbić dał odpocząć kilku swoim zawodnikom przed tie-breakiem. Seta zakończyła zagrywka w siatkę Kamila Semeniuka (19:25).

Po skończeniu krótkiej przez Krzysztofa Rejno goście prowadzili 3:1. Dodatkowo Kamil Semeniuk zatrzymał Milada Ebadipoura i dystans między zespołami wzrósł do trzech punktów. Dobra gra blokiem stawiała kędzierzynian w wyśmienitej sytuacji, gdyż przy zmianie stron prowadzili 8:4. Zaraz po niej, na ręce blokujących nadział się Taylor Sander, co stawiało bełchatowian w bardzo trudnym położeniu. Tym bardziej, że wyraźnie uszło z nich powietrze, a dodatkowo zaczęli coraz bardziej opadać z sił. Po asie serwisowym Łukasza Kaczmarka przyjezdni mieli aż sześć piłek meczowych. Wykorzystali drugą odnosząc tym samym czwarte zwycięstwo w Lidze Mistrzów i umacniając się tym samym na pierwszym miejscu w grupie A.

PGE Skra Bełchatów (POL) – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle (POL) 2:3
(23:25, 25:21, 20:25, 25:19, 10:15)

Składy zespołów:
Skra: Sander (16), Kłos (11), Ebadipour (15), Petković (13), Łomacz (2), Bieniek (16), Piechocki (libero) oraz Mitić i Sawicki
ZAKSA: Kaczmarek (21), Kochanowski (10), Toniutti (2), Śliwka (14), Semeniuk (13), Smith (3), Zatorski (libero) oraz Rejno (8), Kluth (3), Prokopczuk, Zawalski (1) i Staszewski

Zobacz również:
Wyniki i tabela gr. A Ligi Mistrzów

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, europejskie puchary

Tagi przypisane do artykułu:
, , ,

Więcej artykułów z dnia :
2021-01-26

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved