Od mocnego uderzenia 2021 rok rozpoczęli siatkarze Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Od początku sezonu kędzierzynianie nie przegrali jeszcze ani jednego spotkania ligowego, a w niedzielne popołudnie do swojego bilansu dołożyli pewną wygraną bez straty seta nad GKS-em Katowice. Nic dziwnego, że nastroje wśród zawodników ZAKSY były doskonale.
– Cieszymy się z tego zwycięstwa, cieszymy się, że fajnie zaczęliśmy ten nowy rok – skomentował na gorąco po meczu Łukasz Kaczmarek, atakujący lidera tabeli, który wywalczył dla swojej ekipy w tym pojedynku 16 punktów i został wyróżniony tytułem MVP.
Atakujący ZAKSY dwa razy punktował z zagrywki, raz blokiem, a 13 „oczek” zdobył w ataku. W tym elemencie zanotował aż 81% skuteczności. Zawodnik ekipy z Kędzierzyna-Koźla zdaje sobie jednak sprawę z napiętego kalendarza i trudnych meczów, które widać już na horyzoncie. – Mieliśmy ostatnio trochę więcej wolnego od gry i wiemy dobrze, jak wygląda nasz plan na najbliższe dni i tygodnie. Dlatego teraz był cięższy okres niż normalnie i trenowaliśmy dużo ciężej na siłowni i w hali. Nie wiedzieliśmy zatem, jak to będzie wyglądało w tym meczu. Chcieliśmy zagrać swoją siatkówkę, taką do jakiej przyzwyczailiśmy kibiców. Była jednak mała niewiadoma, jak to wszystko wyjdzie, przede wszystkim jeżeli chodzi o formę fizyczną. Jak widać wyglądało to fajnie i udało się wygrać 3:0 na rozpoczęcie roku – cieszył się Łukasz Kaczmarek.
Powody do radości miał również Piotr Łukasik, który zmagał się w ostatnim czasie z problemami zdrowotnymi. W meczu przeciwko GKS-owi pojawił się na boisku w drugim i trzecim secie, zdobywając w sumie 5 punktów. – Dość długo trwał mój powrót do zdrowia. Powrót do formy będzie jeszcze na pewno dłużej trwał, bo to jest pewien proces. Mam nadzieję, że kłopoty zdrowotne już za mną, a ja będę robił wszystko, żeby ta forma była jak najlepsza i żeby jak najwięcej czasu spędzać na boisku – zaznaczył zawodnik.
– Przed nami maraton meczowy. W ciągu dwóch miesięcy rozegramy mnóstwo spotkań, a dochodzi jeszcze do tego Liga Mistrzów. Musimy też nadrobić zaległości, więc każdy z zespołu będzie potrzebny, żeby pomóc, żeby rozłożyć siły i podzielić się czasem na placu. Cieszy, że mecz nie trwał za długo i zwycięstwo zostaje w Kędzierzynie – zakończył Łukasik.
źródło: inf. własna, ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - materiały prasowe