W zaległym meczu 14. kolejki Joker Świecie uległ liderowi tabeli Developresowi SkyRes Rzeszów. Świecianki przegrywały już 0:2, jednak zdołały przedłużyć losy spotkania i doprowadzić do tie-breaka. Ostatecznie nie udało im się wygrać, ale mogą się cieszyć z ważnego punktu dopisanego do ligowego zestawienia. – Dół tabeli walczy o każdy punkt, więc to jedno „oczko” to jest dla nas duży sukces, teraz będziemy się starały zdobyć kolejne – powiedziała przyjmująca Jokera Natalia Skrzypkowska.
Joker Świecie, przedostatni zespół w tabeli, zaprezentował się bardzo dobrze w meczu z liderem TAURON Ligi i mimo przegrywania 0:2, zdołał doprowadzić do tie-breaka. Dumna z postawy swojej nowej drużyny była Natalia Skrzypkowska, która na początku grudnia zmieniła Eneę PTPS Piła na ekipę ze Świecia. – To, co trenowałyśmy przez ostatnie dni, pokazałyśmy w tym meczu. Mi się bardzo dobrze trenuje w Świeciu. Co prawda jeszcze nie za bardzo się zgrałyśmy, ale uważam, że jak na parę dni razem i przejście do innego klubu, jeszcze mierząc się z takim przeciwnikiem, to naprawdę super się spisałyśmy – nie ukrywała zadowolenia przyjmująca.
Joker aktualnie znajduje się na 11. pozycji w ligowym zestawieniu z dorobkiem zaledwie ośmiu punktów i dwóch zwycięstw w czternastu meczach. Klub może jednak patrzeć z optymizmem w przyszłość po spotkaniu z rzeszowiankami. – Dół tabeli walczy o każdy punkt, więc to jedno „oczko” to jest dla nas duży sukces, teraz będziemy się starały zdobyć kolejne. Myślę, że u siebie zdecydowanie będziemy prezentować wysoką klasę – zapowiedziała Natalia Skrzypkowska.
Nie tylko przyjmująca dołączyła do zespołu z połowie sezonu. Pod koniec grudnia klub pożegnał się z dotychczasowym szkoleniowcem Marcinem Wojtowiczem, a jego miejsce zajął były już wtedy trener #VolleyWrocław Wojciech Kurczyński. Mecz z Developresem był jego pierwszym oficjalnym spotkaniem w barwach Jokera. – Tak jak powiedziałem dziewczynom przed meczem, był to dobry przeciwnik na pierwsze spotkanie w roku, na nowe otwarcie. Cieszę się, że powalczyliśmy, mimo że w Developresie nazwiska są większe i aspiracje tego zespołu są, jakie są. Rzeszowianki też są teraz w takim momencie, że jest szansa je ugryźć i myślę, że dziewczyny pokazały charakter, że podjęły to wyzwanie i udało się je ugryźć. Jeden punkt cieszy, jest to dobra zdobycz z tego meczu – podsumował szkoleniowiec.
Podobnie jak Skrzypkowska, również nowy trener świecianek jest pełen optymizmu przed nadchodzącymi spotkaniami. – Ten mecz pokazał, że praca wykonana na pierwszych wspólnych treningach przynosi efekt. Zagraliśmy bardzo dobrze w bloku. Myślę, że potrzebujemy jeszcze trochę czasu na dopracowanie kilku szczegółów i będziemy jeszcze lepiej funkcjonowali w kolejnych elementach, a to powinno przynieść dobrą grę, która powinna zaprocentować zdobyczami punktowymi w następnych spotkaniach – dodał Kurczyński.
Jak trener odnajduje się w nowym mieście i nowym klubie? – Świecie jest dla mnie znajomym miastem, ponieważ pochodzę z podobnej miejscowości, z Bogatyni. W klubie też są świetne warunki jeśli chodzi o ekstraklasową siatkówkę. Jest hala dostępna non stop dla zespołu, to, że jest halą meczową ułatwia pracę, jest siłownia. Taki komfort pracy jest potrzebny, żeby robić krok do przodu. Jeśli chodzi o zespół, to dziewczyny są bardzo zaangażowane, bardzo otwarte na ciężką pracę, widać, że chcą zrobić ten krok do przodu i to cieszy, bo w takich warunkach się przyjemnie pracuje – zakończył Wojciech Kurczyński.
źródło: opr. własne, PLS TV