W tym roku koronawirus po raz kolejny namieszał w siatkarskim kalendarzu. Kolejkę rozgrywaną w Giornata di Santo Stefano, czyli drugi dzień świąt, który jest oficjalnie świętem we Włoszech, rozciągnięto na kilka dni. Ostatnim meczem był ten najdłuższy, pięciosetowa konfrontacja pomiędzy Vero Volley Monzą a Kioene Padovą.
Z powodu zakażeń koronawiursem w piątej kolejce drugiej połowy fazy zasadniczej nie odbyły się mecze pomiędzy Consarem Ravenna a Allianaz Milano oraz mecze pomiędzy Cucine Lube Civitanovą a Gas Sales Blueenergy Piacenzą.
Kończąca rok kolejka rozgrywek rozpoczęła się w Modenie. Tam po dwóch stronach siatki w meczu nazywanym „derbami autostradowymi” lub derbami A22 (od autostrady A22, która łączy Modenę i Brennero i którą można dojechać z Modeny do Trentino) stanęły Leo Shoes Modena i Itas Trentino. Pomimo że trwający sezon nie układa się dla Leo Shoes Modeny najlepiej i tak można było się spodziewać ciekawego spotkania i takie ono było. Pomimo pierwszego seta przegranego (18:25) podopieczni Andrei Gianiego znaleźli właściwy rytm i byli w stanie przeciwstawić się rywalowi. Można pokusić się o stwierdzenie, że trochę na własne życzenie gospodarze zmarnowali okazje na tie-breaka. Między innymi w drugim secie, który przegrali (27:29) po zaciętej walce na przewagi. Z bardzo dobrej strony zaprezentował się niemiecki przyjmujący Moritz Karlitzek, który pojawił się w drugim secie w miejsce Daniele Lavii. – Byliśmy blisko rywala przez cały mecz, ale na koniec czwartego seta uciekło nam kilka ważnych punktów. Nie można robić czegoś takiego w starciach z takimi drużynami jaką jest Trentino, bo to kończy się przegraną – podsumował przyjmujący.
Chyba nikogo nie zaskakuje fakt, że kolejny znakomity mecz rozegrał atakujący Itasu Trentino Nimir Abdel-Aziz. Holender zdobył 30 punktów, posłał 4 asy serwisowe, zablokował rywali 3 razy i zamienił na punkty 23 z 45 posłanych do niego piłek. Daje to w sumie 51% skuteczności w ataku. To właśnie jego wybrano MVP niedzielnego meczu.
Chwilę po meczu w Modenie rozpoczęło się spotkanie w Cisterna di Latina. Tam ostatnia w tabeli Top Volley Cisterna musiała zmierzyć się z Sir Safety Conad Perugią. Zgodnie z przewidywaniami podopieczni Vitala Heynena poradzili sobie pewnie i wygrali to starcie 3:0. Wilfredo Leon był niekwestionowanym liderem swojej drużyny i skończył mecz z dwunastopunktowym dorobkiem i został wybrany MVP meczu. Ta wygrana zagwarantowała Perugii koniec roku na pozycji lidera tabeli. Tak zwani „Black Devils” mają za sobą bardzo dobrą pierwszą połowę sezonu, bo z rozegranych 16 spotkań przegrali tylko 2, a to gwarantuje im aż 10 punktów w przewagi nad drugim w tabeli Cucine Lube Civitanova. Wypada jednak zaznaczyć, że podopieczni Ferdinando de Giorgiego mają o dwa rozegrane mecze mniej.
Drobnym zaskoczeniem może być zaś wynik meczu pomiędzy NBV Veroną a Tono Calippo Calabria Vibo Valentią. Podopieczni Radostina Stojczewa zakończyli rok pozytywną nutą. Legenda bułgarskiej siatkówki – Matej Kazijski raz jeszcze udowodnił jak cennym elementem jest dla swojej drużyny. Otrzymał dodatkowo bardzo efektywne wsparcie od duetu skrzydłowych, czyli Thomasa Jaeschke i Kenyna Madsa Jensena i świetna praca skrzydłowych podparta dodatkowo bardzo dobrym występem środkowego, Jonasa Aguniera przełożyła się na wygraną zespołu z Werony 3:1. Zakończony porażką rok i tak był bardzo dobry dla siatkarzy Valerio Baldovina. Są bowiem trzecią drużyną w tabeli, czego chyba nikt nie spodziewał się przed sezonem.
Kolejnym zespołem, który przekonał się jak trudne potrafią być spotkania przeciwko Kioene Padova, było Vero Volley Monza. Pasjonujący pojedynek zakończył się dopiero w pięciu setach wygraną gospodarzy, którzy poradzili sobie ze słabszym dniem atakującego Adisa Lagumdzji. – Wiadomo jak to jest w tym roku. Jesteś w rytmie i grasz dobrze, a potem zdarza się zarażenie koronawirusem. Przez to musisz zacząć praktycznie od zera. Przez cały czas trenowaliśmy w małą ilość osób. Zajęło nam dużo czasu, żeby wyzdrowieć. Muszę przyznać, że ten ostatni tydzień był niesamowity. Wszyscy jeszcze nie czuliśmy się dobrze, ale nikt z nas się nie poddał. Tie-break w tym meczu właśnie to pokazał. Nie poddaliśmy się i oprócz zagrania poprawnie w siatkówkę właśnie charakter się liczył, gdybyśmy cofnęli się chociaż o krok to nigdy nie wygrali byśmy tego meczu – powiedział środkowy Vero Volley Thomas Beretta.
Drużyna z Padwy ma czego żałować, bo nie udało im się zamknąć prowadzenia 2:1 wygraną z drużyną klasyfikowaną od siebie wyżej w tabeli. Wojciech Włodarczyk nie może zaliczyć tego spotkania do najbardziej udanych, ponieważ z 20 posłanych do niego piłek zamienił na punkty tylko 6, co daje ledwie 30 % skuteczności w ataku. Dobrze radził sobie za to w przyjęciu. Padwa kończy rok jako przedostatnia drużyna w tabeli z bilansem 3 wygranych i 13 przegranych.
W nowym roku włoskie zespoły czeka nieco nadrabiania przełożonych przez koronawirus spotkań. Civitanova ma jeszcze dwa zaległe mecze, Vibo Valentia ma jeden, Trentino również dwa, Piacenza jeden, zespół z Monzy trzy, Milano aż cztery, drużyna z Werony jeden, a zespół z Ravenny dwa. Zespoły wznowią rywalizację w nowym roku już 2 stycznia i pierwszym rozegranym spotkaniem będzie konfrontacja pomiędzy Kioene Padova a Cucine Lube Civitanova.
Zobacz również:
Wyniki i tabela włoskiej Serie A siatkarzy
źródło: inf. własna