Obie drużyny wykorzystały przerwę w rozgrywkach ligowych i rozegrały mecz sparingowy. Rzeszowianki pewnie i wysoko pokonały zespół SAN-Pajdy Jarosław 3:0. – W tym meczu mogły zagrać niemal wszystkie zawodniczki. Dobrze, że zespół z Jarosławia zgodził się z nami rozegrać ten sparing – powiedział drugi trener rzeszowianek Bartłomiej Dąbrowski.
Od samego początku meczu ton wydarzeniom na boisku nadawały rzeszowianki. Szybko zbudowały sobie wysoką, ośmiopunktową przewagę (12:4). Z dobrej strony w Developresie pokazała się Alexandra Lazić, siatkarka ta punktowała zarówno w polu zagrywki, jak i w ataku. Jarosławianki nie kończyły ataków z pierwszego uderzenia, popełniły proste błędy i w efekcie tego przegrywały 5:14. Pojedynczymi atakami sytuację na boisku próbowała ratować Aleksandra Dudek, na niewiele się to zdało. Przy serii zagrywek Zuzanny Efimienko-Młotkowskiej tablica wyników wskazała prowadzenie Developresu 19:7. Set miał jednostronny przebieg, podopieczne trenera Stephane Antigi dominowały w każdym elemencie siatkówki. Po ataku Lazić serię piłek setowych miał Developres, seta atakiem ze środka zakończyła wspomniana wcześniej Efimienko-Młotkowska.
W drugim secie na początku obie drużyny grały punkt za punkt. Po ataku z szóstej strefy w wykonaniu Aleksandry Dudek był remis po 6. Kolejne akcje tego spotkania należały do Developresu. Gospodynie odrzuciły od siatki swoje rywalki, ze skrzydła punktowała Kiera Van Ryk (11:7). Przyjezdne nie potrafiły zniwelować strat, po asie serwisowym Anny Stencel było 17:12 dla zespołu z Rzeszowa. Miejscowe siatkarki dominowały w grze na siatce. W końcówce asem serwisowym popisała się Aleksandra Rasińska, a punktowy blok na Aleksandrze Dudek zakończył rywalizację w tym secie.
Przy serii zagrywek Magdaleny Grabki Developres prowadził 6:1 i o przerwę na żądanie poprosił trener Piotr Pajda. Jego podopieczne w dalszym ciągu miały problemy z przyjęciem. Przyjezdne zniwelowały straty do dwóch punktów, punktowały w bloku (10:12). Dystans punktowy pomiędzy obiema drużynami utrzymał się. W zespole gości słabe przyjęcie przełożyło się na słabą skuteczność w ataku. Przy stanie 18:12 dla Developresu serią trudnych zagrywek popisała się Aleksandra Rasińska, jarosławianki popełniły wiele błędów własnych i wysoko przegrał tego seta w stosunku 14:25.
Po trzech setach obaj szkoleniowcy zdecydowali się na rozegranie czwartej partii. Set miał charakter typowo szkoleniowy. Obaj trenerzy mieli możliwość przećwiczenia różnych ustawień oraz różnych wariantów gry. Ponadto obaj szkoleniowcy sprawdzili w jakiej formie i dyspozycji znajdują się poszczególne zawodniczki. Zespół Developresu nie zawodził, dominował w grze na siatce. Set ten rozgrywany był do 10 punktów, wygrały go rzeszowianki w stosunku 10:6.
– W tej dodatkowej partii chcieliśmy utrudnić sobie grę treningową, chcieliśmy sami sobie utrudnić grę w bloku i w obronie. Zamierzaliśmy atakować na wysokiej piłce i sztuka ta nam się udała. Z kolei jarosławianki musiały zdobyć punkt po perfekcyjnym dograniu piłki. W tym meczu mogły zagrać niemal wszystkie zawodniczki, dobrze że zespół z Jarosławia zgodził się z nami rozegrać ten sparing. Mamy nadzieję, że powrócimy do swojej dobrej gry, a nasza dyspozycja będzie odpowiednia w dniu 6 stycznia 2021 roku – powiedział drugi szkoleniowiec rzeszowianek Bartłomiej Dąbrowski.
Developres SkyRes Rzeszów – SAN-Pajda Jarosław 3:0
(25:13, 25:17, 25:13)
Składy zespołów:
Developres: Van Ryk (9), Grabka (13), Krajewska (1), Stencel (8), Efimienko-Młotkowska (5), Lazić (6), Przybyła (libero) oraz Rasińska (6) i Kaczmar (3)
SAN-Pajda: Stepko (1), Chmielewska, Szymańska, Saj (5), Dąbrowska (5), Dudek (8), Murdza (libero) oraz Bagniak, Krysztofiak (2), Nowak (3), Papszun i Dutkiewicz (libero)
źródło: inf. własna