W 2020 roku stery męskiej reprezentacji Czech przejął Jiří Novák. Szkoleniowiec zespołu narodowego naszych południowych sąsiadów zdecydowanie inaczej wyobrażał sobie początek pracy na nowym stanowisku. – Ten rok był naprawdę skomplikowany, nie mogliśmy rozegrać z drużyną żadnych meczów i poznać zawodników w trakcie gry – podkreślił.
– Cieszę się, że mogliśmy trenować razem przynajmniej w czerwcu i poznać się nawzajem oraz wprowadzić nowe rzeczy do gry, którą chcemy ćwiczyć – dodał.
Zostać pierwszym trenerem reprezentacji to marzenie każdego trenera, ale pewnie nie wyobrażałeś sobie tego w ten sposób?
– Niestety sytuacja była taka, jaka była i musieliśmy sobie z tym poradzić. Nie odbieram tego tragicznie.
Tak naprawdę, poza kilkoma czerwcowymi spotkaniami, adeptów reprezentacji można oglądać tylko z daleka. To trudne?
– W dzisiejszych czasach, nawet na odległość, trener może dzięki różnym programom mieć stosunkowo szczegółowy przegląd wyników zawodników, więc nie widzę w tym większego problemu. Największą szansę na pokazanie się chłopcy będą mieli na obozach przedsezonowych.
Chciałeś włączyć do drużyny odnoszących sukcesy juniorów, ale w tym roku nie grali zbyt wiele. Myślisz, że mają szansę dostać się na mistrzostwa Europy?
– Każdy ma szansę zwrócić moją uwagę swoim występem. Nie przeczę jednak, że rocznik 1999 był nieco silniejszy niż 2001.
Jak oceniasz tegoroczny sezon drużynowy?
– Pandemia była trudna, ale byliśmy w stanie dostosować się do sytuacji i przynajmniej w porównaniu z innymi zespołami w Europie trochę trenowaliśmy.
Myślisz, że szkielet kadry narodowej pozostanie taki, jaki był na mistrzostwach Europy w 2019 roku?
– Chciałbym, aby szkielet pozostał podobny, a jednocześnie mam nadzieję, że pojawią się też nowe nazwiska.
Kilka dni temu wylosowano grupy Złotej Ligi Europejskiej. Mamy dość trudnych przeciwników, gra się w turniejach. Czy to dla nas zaleta, czy wolisz grać systemem dom-wyjazd?
– Przyjmuję to tak, jak jest, nie ma sensu dalej się nad tym zastanawiać. Wolałbym, żeby na naszym terenie odbył się jeden turniej, byłoby to dla nas korzystne. Ale czekamy na mistrzostwa Europy, które mamy w domu.
Jesteś także trenerem zespołu z Karlowych Warów, aspirującym do tegorocznego tytułu mistrzowskiego. Prawdopodobnie będziesz miał napięty harmonogram w przyszłym roku?
– Zgadzam się z tym. Postaram się w danym momencie jak najbardziej skoncentrować się na danej rzeczy. Zarówno w reprezentacji, jak i w klubie mam wokół siebie wielu ludzi pełnych pasji, którzy niesamowicie mi pomagają i na pewno ze wszystkim damy radę.
*Rozmawiał: Jiří Carba
źródło: cvf.cz, inf. własna