Seweryn Lipiński jest jednym z wychowanków Trefla Gdańsk, któy dostał szansę występu w pierwszym zespole. 19-latek swoją przygodę z siatkówką zaczął już w podstawówce. Obecnie godzi sport i studia. W Treflu można go oglądać nie tylko w zespole plusligowym, ale i wspomaga także zespół II-ligowy.
Seweryn Lipiński na łamach klubowych mediów opowiedział o swoich początkach z siatkówką. – Moja przygoda z siatkówką zaczęła się w podstawówce. Wybrałem klasę o profilu sportowym i tam uczyłem się odbijać. Do Trefla Gdańsk trafiłem w pierwszej klasie liceum, ale już w trzeciej klasie gimnazjum udało się załatwić z moim poprzednim klubem, żebym mógł przychodzić raz w tygodniu na trening do młodzików. Od pierwszej klasy liceum już na zasadzie wypożyczenia trafiłem do Trefla – opowiada środkowy.
Seweryn Lipiński nie od początku występował na środku siatki. – Zaczynałem swoją siatkarską przygodę nie od pozycji, na której gram teraz, tylko od przyjęcia. Kiedy jednak trafiłem do Trefla, trener Mariusz Łobacz od razu zmienił mi pozycję. To jest czwarty rok, w którym gram na tej pozycji – zdradził młody zawodnik.
Lipiński na co dzień godzi sport i studia. – Na co dzień trenuję z seniorami, ale kiedy jest taka możliwość i mecze PlusLigi i II ligi nie nakładają się, jadę wspomóc chłopaków w II lidze. Co do studiów, jest to ciężki kawałek chleba, ale staram się dać z siebie 100% zarówno na boisku, jak i w nauce – opowiada.
Seweryn Lipiński został także zapytany o to, czy jest jakiś zawodnik, którego podpatruje. – Mam podobne parametry, jak Kuba Kochanowski i myślę, że oglądając jego zagrania i grając przeciwko niemu można się naprawdę wiele nauczyć – przyznał. Dodał także, że chętnie ogląda inne mecze siatkówki. – Ja nie jestem jeszcze przejedzony siatkówką, więc jak jest dobry mecz, to chętnie go oglądam Co do innych dyscyplin, to kiedy jest ciekawy mecz piłki nożnej, to lubię usiąść ze znajomymi i obejrzeć – mówi.
Jak przyznaje młody środkowy, w przyszłości chciałby on się sprawdzić w lidze włoskiej, – Nie mam swojego wymarzonego klubu, ale myślę, że w lidze włoskiej, zwłaszcza kiedy są kibice, mamy naprawdę dobre widowiska. Moim zdaniem większość siatkarzy chciałoby się tam sprawdzić.
źródło: inf. własna, Trefl Gdańsk - YouTube