– Lechia przeszła rewolucję kadrową, ale nikt nie sądził, że aż tak ciężko będzie nam szło na początku tego sezonu, ale wiadomo, że jest to sezon inny niż dotychczasowe, więc wszystkiego można się spodziewać. Jednak wierzę w to, że druga runda będzie o wiele lepsza w naszym wykonaniu – powiedział środkowy Lechii Tomaszów Mazowiecki Wiktor Rajsner.
– Zdecydowanie po gorszym okresie w naszym wykonaniu te dwa punkty są dla nas jak woda dla ryby, poprawiają naszą sytuację w tabeli i na pewno po wygranej nastroje w drużynie się poprawiły. Święta będą dla nas dzięki temu o wiele radośniejsze – dodał zawodnik.
Prowadziliście już 2:0, ale wygraliście dopiero w tie-breaku. Dlaczego nie udało wam się zamknąć spotkania szybciej?
– Dwa pierwsze sety toczyły się praktycznie pod nasze dyktando. Dobrze graliśmy w każdym elemencie. Później drużyna ze Strzelec Opolskich się obudziła. Nie wiem do końca, z czego to wynikało. Spuściliśmy z tonu, ale nie podłamało nas to i tie-breaka zagraliśmy bardzo dobrze.
W poprzednich meczach przegrywaliście wiele końcówek. Wasz trener mówił, że wynikało to z braku pewności siebie. A jak z twojej perspektywy to wyglądało? Te niepowodzenia mocno siedziały wam w głowach?
– Myślę, że trener ma rację. Nie jest łatwo wychodzić na kolejny mecz, bo poprzednie mimo wszystko siedzą w głowie. Mamy młody skład, który nie jest aż wprawiony w bojach, żeby odciąć się totalnie od tego. Wydaje mi się, że mecz z Mickiewiczem był dla nas przełamaniem, bo już wtedy zagraliśmy dobre spotkanie.
Na razie plasujecie się na trzynastej pozycji. To chyba wynik dużo poniżej waszych oczekiwań? Spodziewaliście się, że pierwsza runda będzie dla was tak trudna?
– Nikt w Tomaszowie Mazowieckim się tego nie spodziewał. Lechia przeszła rewolucję kadrową, ale nikt nie sądził, że aż tak ciężko będzie nam szło na początku tego sezonu, ale wiadomo, że jest to sezon inny niż dotychczasowe, więc wszystkiego można się spodziewać. Jednak wierzę w to, że druga runda będzie o wiele lepsza w naszym wykonaniu.
Przed nami święta. Dzięki nim złapiecie trochę oddechu od siatkówki i zresetujecie głowy przed kolejnymi meczami? Jak je spędzisz?
– Na pewno będzie to odskocznia od tego całego zgiełku. Ja święta spędzę z najbliższą rodziną, ciesząc się tym wspólnym czasem, bo nie mamy go za dużo razem.
Na odpoczynek jednak nie macie czasu, bo zagracie tuż po świętach ważny mecz z AGH, która jest waszym sąsiadem w tabeli. Jaki to może być pojedynek? Emocje będą odgrywały w nim dużą rolę?
– Dokładnie tak. Mecz z krakowianami będzie dla nas bardzo ważny. Wyjście ze strefy spadkowej jest dla nas bardzo istotne, dlatego nastawiamy się bojowo na to spotkanie.
źródło: inf. własna