Asseco Resovia Rzeszów w ostatnim meczu przed świętami pokonała u siebie Cerrad Enea Czarnych Radom 3:0. Nie było to jednak jednostronne spotkanie, radomianie postawili gospodarzom trudne warunki, a o wyniku pierwszej partii decydowała gra na przewagi. – Generalnie na przestrzeni całego meczu byliśmy bardzo spokojni, pokazaliśmy nasze umiejętności – podsumował środkowy Resovii Jeffrey Jendryk.
Spotkanie było bardzo wyrównane, o czym świadczy chociażby poziom ataku – oba zespoły zanotowały 58% skuteczności i 44% efektywności. – Na pewno był to ciężki mecz, ale udało nam się wygrać końcówki zarówno pierwszego, jak i drugiego seta. W drugim zespół z Radomia trochę nam pomógł, popełnił kilka błędów i udało nam się odwrócić tę partię. Cieszy powrót do lepszej gry całego zespołu i pozostaje nam tylko czekać na następne spotkania – podsumował atakujący Resovii, Karol Butryn, który w spotkaniu z Czarnymi otrzymał nagrodę MVP. Zdobył 19 punktów, w tym trzykrotnie zaserwował asa i raz zatrzymał rywali na siatce.
Środkowy rzeszowskiego zespołu podkreślał natomiast dobrą postawę całej drużyny. – Myślę, że wszyscy zagraliśmy bardzo dobrze. Funkcjonowało rozegranie, dzięki czemu ja i Timo (Tammemaa – przyp. red) mieliśmy okazję dostać więcej piłek. Dlatego właśnie zdobyłem w tym meczu 9 punktów, większość z nich to były zabójcze uderzenia, albo raczej wszystkie takie były. Byliśmy bardzo agresywni w polu serwisowym, dobrze rozgrywaliśmy, co bardzo ułatwiło mi życie. Ogólnie bardzo cieszymy się z wygranej i nie możemy się doczekać następnego meczu – powiedział Jeffrey Jendryk.
W zaciętym meczu o wyniku poszczególnych partii decydowała dopiero końcówka. – Szczególnie w pierwszym secie wynik był na styku, po 30. My musieliśmy po prostu skupić się na swojej grze i ciężko pracować na każdy punkt. Zwycięstwo w tej pierwszej partii było fajnym uczuciem, dodało nam pewności siebie przed kolejnymi setami. Generalnie na przestrzeni całego meczu byliśmy bardzo spokojni, pokazaliśmy nasze umiejętności. To bardzo dobre dla naszego zespołu, każdego siatkarza z osobna. Jeśli sobie zaufamy i nadal będziemy ciężko pracować, to będziemy w stanie wygrywać kolejne spotkania – dodał Jendryk.
Dla rzeszowian niedzielny mecz był ostatnim przed krótką przerwą świąteczną. – Przed nami święta, człowiek trochę odpocznie, zapomni o siatkówce, a potem wróci do ciężkich treningów. Mam nadzieję, że przerwa nie wybije nas z rytmu i będziemy dalej polepszać swoją grę – powiedział Butryn.
Na zakończenie roku podopieczni trenera Alberto Giulianiego zmierzą się z Jastrzębskim Węglem, nie będą więc mieli zbyt dużo czasu na świąteczny odpoczynek. – Mamy krótką przerwę przed kolejnym meczem na odpoczynek i później szybko wracamy do ciężkiej pracy, skupieni na następnym spotkaniu. Nasz najbliższy przeciwnik jest bardzo dobry, mamy dwa dni na relaks, spędzenie czasu z rodziną, ale potem czas na powrót na siłownię, żeby być gotowym na kolejne zwycięstwo – zapowiedział środkowy.
źródło: Asseco Resovia Rzeszów - YouTube, opr. własne