Po dwóch setach niedzielnego meczu Vervy Warszawa z Jastrzębskim Węglem wydawało się, że siatkarze ze Śląska wrócą do domu z kompletem punktów. W trzeciej partii role się odwróciły, a warszawianie zdołali przetrwać napór goniących wynik rywali, a później gładko wygrali też kolejną odsłonę. Gospodarze nie zdołali jednak pójść za ciosem i ostatecznie podział punktów po tie-breaku wypadł korzystniej dla przyjezdnych.
Dwie pierwsze akcje padły łupem gości, obie drużyny kończyły w większości swoje side-outy, dopiero kontra Bartosza Kwolka wyrównała stan rywalizacji (6:6). Jastrzębianie wrócili do swojej dwupunktowej zaliczki, by kolejnej kontrze na tablicy wyników ponownie pojawił się remis (10:10).
Oba zespoły grały głównie skrzydłami i żadna nie potrafiła odskoczyć. Pierwsze prowadzenie Vervie Warszawa zapewnił atak Artura Szalpuka (18:17), ale szybko szalę na stronę przyjezdnych przechylił atak Michała Szalachy (19:18). Błąd w ofensywie warszawian pociągnął za sobą kolejne, natomiast ostatnie piłki należały do Yacine Louatiego, który najpierw kontrą dał piłkę setową swojej ekipie, a już w kolejnej akcji zakończył partię asem serwisowym.
Początek kolejnej części meczu stał pod znakiem wyrównanej walki, jako pierwsi odskoczyli jastrzębianie, kiedy świetną obronę Jakuba Popiwczaka wykorzystał Lukas Kampa, do tego mocny serwis dołożył Szymura (6:3). Verva Warszawa miała spory problem z przyjęciem, co przekładało się na niedokładności i kilka oczek straty (8:12). Podopieczni Andrei Anastasiego nie potrafili znaleźć argumentów, aby zacząć zmniejszać dystans, a gra przyjezdnych była po prostu bardziej skuteczna (19:14). W końcówce zadziałał jeszcze blok Jastrzębskiego Węgla, który dał im setbola (24:17), a autowe zagrania Piotra Nowakowskiego zakończyło całą odsłonę.
Tym razem jako pierwsi odskoczyli gospodarze (3:1), podopieczni Andrei Anastasiego popisali się widowiskowym blokiem (6:3). Błędy zaczęli popełniać siatkarze z Jastrzębia (6:10), dopiero dwie skuteczne kontry z prawego skrzydła pozwoliły im zmniejszyć straty (8:10). Do tego swoimi zagrywkami przypomniał o sobie Jurij Gladyr i doprowadził do remisu (11:11). Kolejną „czapą” i mocnym serwisem Igora Grobelnego odpowiedzieli na to gospodarze (14:11). Swoje zza linii 9. metra dołożył jeszcze Kwolek (19:14), co prawda po drugiej stronie siatki ofensywę starał się ratować Tomasz Fornal, ale strata gości była już spora (17:23). Grobelny mocnym serwisem dał Vervie Warszawa piłkę setową, a podwójny blok sprawił, że stołeczni przedłużyli losy spotkania.
Czwarta partia rozpoczęła się od wyrównanej walki (3:3), dopiero błędy w ataku gospodarzy dały rywalom dwupunktowe prowadzenie 9:7. Do remisu doprowadził Andrzej Wrona, wykorzystując piłkę przechodzącą (9:9), w obronie radził sobie między innymi Michał Superlak, dokładając do tego zagrywkę i jego zespół prowadził już 13:9. Wtedy jednak pomylił się Grobelny, a blok dołożył Szalacha i strata jastrzębian zmalała (11:13). Solidną zaliczkę gospodarzom przywrócił as serwisowy Andrzeja Wrony (16:13) i to oni byli coraz bliżej doprowadzenia do tie-braka po wykorzystaniu piłki przechodzącej (21:16). Goście stanęli, nie byli w stanie skończyć akcji własnych (19:24) i po kontrze Jakuba Ziobrowskiego Verva doprowadziła do remisu w całym spotkaniu.
Gra punkt za punkt otworzyła tie-breaka, przełamanie jastrzębianom dał as serwisowy Mohameda al Hachdadiego (5:3). Do zmiany stron doprowadził Gladyr, zatrzymując swojego vis a vis (8:5). Na lewej stronie nie zawodził Louati (10:6), przy zagrywkach Kampy, a następnie Gladyra ekipa Luke’a Reynoldsa zbudowała sobie solidną przewagę (13:9) i po pojedynczym bloku Michała Szalachy dwa punkty do tabeli zainkasował Jastrzębski Węgiel.
MVP: Lukas Kampa
VERVA Warszawa ORLEN Paliwa – Jastrzębski Węgiel 2:3
(21:25, 17:25, 25:17, 25:20, 9:15)
Składy zespołów:
Verva: Kwolek (17), De Haro (2), Wrona (11), Nowakowski (8), Superlak (12), Szalpuk (4), Wojtaszek (libero) oraz Grobelny (7), Król, Ziobrowski (1) i Kozłowski
Jastrzębski Węgiel: Louati (13), Kampa (4), Al Hachdadi (19), Gladyr (14), Szalacha (5), Szymura (14), Popiwczak (libero) oraz Bucki (2), Fornal (3), Gierżot i Tervaportti (1)
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi
źródło: inf. własna