Polskie Przetwory Pałac Bydgoszcz wciąż nie mogą odnaleźć stabilnej formy. Bydgoszczanki ostatnio nie sprostały BKS-owi BOSTIK Bielsko-Biała, a co gorsza nie nawiązały walki z rywalem. Zawodniczki wciąż wierzą w awans do play-off, ale „ósemka” odjechała już dość daleko i podopiecznym Piotra Mateli będzie bardzo trudno osiągnąć ten cel.
– Od początku nie był to nasz mecz. Przeciwniczki narzuciły wysoki poziom i trzymały nas blokiem. Miały nas rozpisane praktycznie w każdym elemencie. My z kolei nie pokazałyśmy tego, co potrafimy. Trenujemy dużo lepiej i musimy to przenieść na boisko. Od samego początku brakowało nam energii. Powinnyśmy teraz skupić się na tym, żeby iść do przodu i nie rozpamiętywać tego, co było. Dziś spodziewałyśmy się innego wyniku i walki, ale rywalki nam na to nie pozwoliły – powiedziała po meczu Kinga Różyńska.
Dużo więcej powodów do radości miała po tym spotkaniu Natalia Gajewska. – Myślę, że wszystkie poważnie podeszłyśmy do tego meczu. Na odprawie wideo nastawiliśmy się na ciężkie granie. Okazało się, że Pałac nie zagrał w pełnym składzie, co też miało zapewne wpływ na grę, ale uważam że nasza koncentracja była bardzo duża, tym bardziej, że ostatnio powinęła nam się noga i przegrałyśmy z MKS-em. Chciałyśmy dobrze zakończyć granie w tym roku i radośnie udać się na święta. Wydaje mi się, że zachowałyśmy więcej chłodnej głowy i dokończyłyśmy drugi set. Dobrą zmianę dała Karolina Drużkowska. Cieszymy się, że to wszystko dobrze funkcjonuje i mamy całą trzynastkę do grania. Jak pokazała pierwsza runda i początek drugiej, możemy walczyć z każdym. Mamy dobrze skomponowany zespół, na treningach jest wyrównana rywalizacja i to jest nasza siła. Bardzo byśmy chciały grać dobrą siatkówkę również w nowym roku. Chcemy awansować do play-off, a tam, co się uda namieszać, to będzie nasze.
Krytycznie występ zespołu oceniła Julia Reszelewska. Libero bydgoszczanek wciąż jednak wierzy, że jej drużyna znajdzie się w czołowej ósemce ligi. – Bardzo źle weszłyśmy w ten mecz. Nasze treningi wyglądają o wiele lepiej. Od samego początku rywalki kontrolowały to spotkanie i trudno było nam je gonić, tym bardziej, że bardzo dobrze grały w obronie i bloku. Według mnie po prostu źle zaczynamy sety i później jesteśmy z tyłu i musimy odrabiać. Na pewno mamy potencjał i większe aspiracje. Chcemy zawalczyć o ósemkę i to jest możliwe, ale musimy dać więcej energii i nie pozwalać sobie na złe rozpoczynanie setów, a w końcówkach potrzeba nam więcej chłodnej głowy. Nieważne czy mecze są co trzy dni, czy mamy tydzień na przygotowania. Nie ma co analizować, czy to dobrze, czy źle – trzeba skupiać się na rywalu i dawać z siebie wszystko.
źródło: inf. własna, KS Pałac Bydgoszcz YouTube