Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > PL: Zacięty mecz w Lubinie, tie-break dla GKS-u Katowice

PL: Zacięty mecz w Lubinie, tie-break dla GKS-u Katowice

fot. Miłosz Kozakiewicz - plusliga.pl

Zacięty i nieprzewidywalny przebieg miało spotkanie w Lubinie pomiędzy Cuprum a GKS-em Katowice. Pierwszego seta na przewagi wygrali przyjezdni, dwa kolejne równie zacięte wygrali gospodarze. Cuprum doprowadziło do tie-breaka, w którym musiało jednak uznać wyższość katowiczan. GKS wywiózł z Lubina dwa punkty, wygrywając po raz pierwszy w historii spotkań obu zespołów z tym rywalem.

W mecz lepiej weszli katowiczanie, którzy po ataku ze środka Kohuta przeważali 3:1. Gospodarze blokiem wyrównali na 4:4, ale kilka minut później to przyjezdni mieli cztery punkty zapasu dzięki dobrej grze na siatce (10:6). O czas poprosił trener Fronckowiak, ale nic to nie dało. Jakub Jarosz skutecznie obił blok i różnica wynosiła już pięć punktów. Siatkarze Cuprum poderwali się do walki, wykorzystali nieskuteczność w ataku rywali, czujnie grali blokiem i przy zagrywce Przemysława Smolińskiego odskoczyli na 15:13. Wtedy to ręce blokujących obił Ferens. Na środku skuteczny był Dawid Gunia, a kiedy zapunktował Penczew różnica wynosiła już trzy oczka (17:14). Bułgar kilka minut później zagrywką podwyższył prowadzenie swojej ekipy, do tego w ataku pokazał się Jimenez i było już 20:15. Kiedy asem serwisowym popisał się Jakub Jarosz o czas poprosił opiekun Cuprum, bowiem przewaga stopniała do dwóch oczek, a po chwili ręce blokujących obił Kwasowski i zrobiło się już tylko 23:22. Katowiczanie wyrównali na 24:24 i zachowali więcej zimnej krwi w grze na przewagi zwyciężając po ataku Kwasowskiego i błędzie rywali.

W drugiej części meczu katowiczanie po atakach Kohuta i Jarosza odskoczyli na 4:2, ale sprawy w swoje ręce wzięli Penczew i Jimenez i wyrównali na 4:4. Sytuacja remisowa nie utrzymywała się jednak długo, skuteczność w ofensywie katowiczan dała im wkrótce wynik 11:7 i przerwę zarządził trener Fronckowiak. Przyjezdni wykorzystywali niemoc rywali i każdą okazję do kontrataku zamieniali na punkt (14:8).  Lubinianie zaczęli odrabiać straty i wkrótce, po przekroczeniu linii 3. metra przez Szymańskiego przegrywali już tylko 14:16, ale po chwili punkty zdobyte przez Nowosielskiego dały GKS-owi czteropunktowy zapas (18:14). Znów lubinianie zerwali się do odrabiania strat, skuteczni byli Ferens i Jimenez, dodatkowo rywale popełniali błędy (20:20). Ponownie doszło do gry na przewagi, ale tym razem lepsi okazali się gospodarze po asie serwisowym Kamila Maruszczyka.

Na początku trzeciej części meczu gra toczyła się punkt za punkt, dopiero kiedy kontratak skończył Jakub Jarosz zrobiło się 9:7 dla gości. Na 10:10 atakiem z przechodzącej piłki wyrównał Bartłomiej Zawalski. Emanuel Kohut wyprowadził GKS na dwupunktowe prowadzenie (12:10). Gra przez dłuższy czas toczyła się punkt za punkt, ale kiedy zadziałał katowicki blok, tablica pokazała wynik 19:16.  As serwisowy Nikołaja Penczewa pozwolił zniwelować różnicę do jednego punktu (19:20) i o przerwę poprosił Grzegorz Słaby. Jednak po chwili na 21:21 wyrównał Szymon Jakubiszak blokując Zniszczoła, a następnie Kwasowski uderzył w aut i to Cuprum miało punkt zapasu. Ostatecznie po  ataku z przechodzącej Jimeneza było 2:1 dla lubinian.

W czwartym secie po zbiciach Kohuta, Kwasowskiego i Jarosza katowiczanie odskoczyli na 6:4. Rywale jednak błyskawicznie doprowadzili do remisu, ale po atakach Buchowskiego i Jarosza znów mieliśmy dwupunktową różnicę na korzyść katowiczan (11:9). W ustawieniu z Penczewem na zagrywce Cuprum wyrównało na 14;14, ale potem ich gra się zacięła, pojawiło się sporo prostych błędów.  Wydarzenia zdominowali siatkarze z Katowic, po autowym ataku Jimeneza prowadzili oni 23:17 i stało się niemal jasne, że o losach meczu zadecyduje tie-break. Set zakończył autowy atak gospodarzy.

Decydująca partia miała wyrównany początek dopóki po ataku Kwasowskiego GKS nie odskoczył na 8;6, a kiedy nieudanym atakiem popisał się Jimenez, było już 12:9. W ustawieniu z Wojciechem Ferensem na zagrywce gospodarze wyrównali na 13:13. Ostatecznie  jednak blok na Jimenezie zakończył mecz na korzyść podopiecznych trenera Słabego.

MVP: Kamil Kwasowski

Cuprum Lubin – GKS Katowice 2:3
(24:26, 27:25, 25:23, 18:25, 13:15)

Składy zespołów:
Cuprum: Gunia (3), Ferens (16), Smoliński (3), Jimenez (24), Tavares (1), Penczew (9), Szymura (libero) oraz Maruszczyk (5), Zawalski (8), Lorenc (1), Jakubiszak (6), Magnuszewski i Makoś (libero)
GKS: Zniszczoł (8), Jarosz (15), Kohut (8), Buchowski (9), Firlej (2), Kwasowski (21), Watten (libero) oraz Nowakowski (3), Szymański (8), Nowosielski (1) i Ogórek (libero)

Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2020-12-19

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved