– Niestety nie możemy być do końca zadowoleni, ponieważ mieliśmy swoje szanse, których nie wykorzystaliśmy. Szczególnie w pierwszym secie bardzo dobrze graliśmy gdzieś do połowy, później zdarzył się krótki przestój, w którym Modena zaczęła silnie serwować. Odskoczyli nam i nie byliśmy w stanie już nawiązać równej rywalizacji w tym secie. Drugi set trochę bez walki. Bardzo szybko Modena odskoczyła i nie byliśmy w stanie wyrównać. Mieliśmy ogromne szanse na przedłużenie meczu, niestety rywale w końcówce pokazali dojrzałość, swoje najlepsze oblicze – podsumował środowy mecz w Lidze Mistrzów trener Piotr Graban.
Verva Warszawa Orlen Paliwa w drugim meczu grupy D Ligi Mistrzów przegrała z Leo Shoes Modena 0:3. – Mieliśmy fajne momenty w tym meczu i szkoda, że nie wykorzystaliśmy również tej sytuacji w trzecim secie, gdzie mogliśmy się przełamać i doprowadzić do czwartego seta – powiedział po spotkaniu Jakub Ziobrowski. – Czy graliśmy dobrze? Ogólnie myślę, że na pewno stać nas na więcej. Czegoś zabrakło, popełnialiśmy czasami głupie błędy i myślę, że to też zaważyło na tym, że przegraliśmy 0:3. Modena myślę, że była spokojnie w naszym zasięgu, gdybyśmy zagrali na swoim wysokim poziomie. Szkoda, że nie wygraliśmy żadnego seta w tym spotkaniu – dodał atakujący.
W środowym meczu były fragmenty, w których warszawianie dotrzymywali kroku rywalom, jednak w decydujących momentach to Włosi dyktowali warunki. – Niestety nie możemy być do końca zadowoleni, ponieważ mieliśmy swoje szanse, których nie wykorzystaliśmy. Szczególnie w pierwszym secie bardzo dobrze graliśmy gdzieś do połowy, później zdarzył się krótki przestój, w którym Modena zaczęła silnie serwować. Odskoczyli nam i nie byliśmy w stanie już nawiązać równej rywalizacji w tym secie. Drugi set trochę bez walki. Bardzo szybko Modena odskoczyła i nie byliśmy w stanie wyrównać. Mieliśmy ogromne szanse na przedłużenie meczu, niestety rywale w końcówce pokazali dojrzałość, swoje najlepsze oblicze. My niestety popełniliśmy proste błędy i zakończył się w ten sposób mecz, dlatego jest nam przykro – przyznał Piotr Graban.
Włosi statystycznie niemal w każdym elemencie byli lepsi od rywali. Dysproporcje widać w polu zagrywki, gdzie podopieczni trenera Gianiego przy tej samej liczbie błędów własnych zaserwowali o 5 asów więcej. – Modena naprawdę zagrała bardzo dobre zawody, silnie serwowali, zrobiła nam dużo problemów tym elementem. Nie mogliśmy sobie dobrze przyjąć a jak nie przyjmowaliśmy, to niestety nie mieliśmy dobrej skuteczności w ataku. Co nie możemy powiedzieć o nich. Dużo gorzej przyjmowali, ale z tych ekstremalnie trudnych piłek kończyli, zrobili kilka ważnych obron i to zdecydowało, że byli lepsi. Pokazali, że Modena może być wielka mimo niektórych meczów, które im może nie wyszły w tym sezonie – powiedział drugi trener zespołu z Warszawy.
Ziobrowski w meczu z włoskim zespołem zadebiutował w Lidze Mistrzów. Siatkarz w pierwszych dwóch setach wchodził na zmiany, dopiero trzeciego spędził od początku na boisku. Był najczęściej punktującym zawodnikiem warszawskiej drużyny. Zdobył 10 punktów z czego większość atakiem (56% skuteczności). – Wszedłem z ławki, bardzo cieszę się, że mogłem pograć dłużej w meczu. Na takie spotkania jak z Modeną, topową drużyną czeka się i zagrać w takim meczu to czysta przyjemność. Wchodzi się, nie ma się nic do stracenia i trzeba po prostu skupić się na tym, żeby zaprezentować się jak najlepiej – stwierdził Ziobrowski.
Na zakończenie turnieju w Roeselare warszawianie zmierzą się z Kuzbassem Kemerowo, który również wygrał z gospodarzami 3:0 a z Modeną przegrał 1:3. – Mamy nadzieję, że wejdziemy w ten mecz dużo lepiej i zrobimy swoją robotę. Jeśli będziemy konsekwentni, spełnimy założenia taktyczne i będziemy grali przynajmniej swoją siatkówkę, to na pewno będzie to dobry mecz. Zrobimy wszystko, co będziemy w stanie, żeby go wygrać. Nie chcemy się napinać, mówić o wynikach, bo nie o to chodzi. Musimy robić swoje i nie narzucać sobie dodatkowej presji. Myślę, że to jest najważniejsze. Czwartkowy dzień pokaże, jaki ten wynik będzie. W razie czego mamy dodatkowy turniej i tam też możemy namieszać – zapowiedział Graban.
źródło: inf. prasowa, opr. własne