– Drugi set pokazał, że musieliśmy trochę dołożyć od siebie, żeby go wygrać. Gdyby nam się to nie udało, to spotkanie mogłoby skończyć się zupełnie inaczej – powiedział po wygranej z Knack Roselare skrzydłowy VERVY Warszawa Orlen Paliwa Igor Grobelny.
Od zwycięstwa zmagania w Lidze Mistrzów zaczęli siatkarze VERVY Warszawa Orlen Paliwa, którzy pokonali w trzech setach Knack Roselare. Po spotkaniu przyznawali, że liczyli na większy opór ze strony przeciwników. – Nie spodziewałem się, że ten mecz będzie łatwy. Drugi set pokazał, że musieliśmy trochę dołożyć od siebie, żeby go wygrać. Gdyby nam się to nie udało, to spotkanie mogłoby skończyć się zupełnie inaczej. Znam tych chłopaków z kadry i wiem, że są bardzo ambitni. Dobrze grają, więc od początku wiedziałem, że będzie to trudny mecz i będziemy musieli walczyć o każdy punkt – powiedział Igor Grobelny, skrzydłowy stołecznej drużyny.
Podopieczni Andrei Anastasiego zrealizowali założenia taktyczne. Dobrze spisali się we wszystkich elementach siatkarskiego rzemiosła, a rywale mieli problem, aby skutecznie kończyć swoje akcje. – Byliśmy bardzo dobrze przygotowani taktycznie do tego meczu, ponieważ było bardzo mało ataków drużyny z Roselare, które na czysto wpadały w boisko, dobrze graliśmy w systemie blok-obrona. Wydaje mi się, że to było kluczowe w tym meczu, aczkolwiek gdybyśmy zagrali lepiej w kontrze, szczególnie w drugim secie, to byłoby jeszcze lepiej – ocenił Michał Kozłowski, który został desygnowany do walki w podstawowym składzie. – Pierwszy raz zagrałem w szóstce. Wcześniej mało grałem. Chciałem pokazać się na boisku. Na pewno rywale nie mieli mnie rozpisanego – dodał rozgrywający VERVY.
Zespół z Warszawy nie dał rozwinąć skrzydeł przeciwnikom, dzięki czemu mecz zakończył się w trzech setach. – Na pewno nie spodziewaliśmy się, że będzie tak łatwo, ale chcieliśmy narzucić rywalom swój styl gry od początku, bo wiedzieliśmy, że jeśli pozwolimy drużynie z Roselare zaprezentować swoją grę, to może być ciężko ją zatrzymać. Od samego początku chcieliśmy zagrywką i blokiem ustawić sobie to spotkanie – zaznaczył Michał Superlak, dla którego był to debiut w Lidze Mistrzów. Podszedł do niego jednak bardzo spokojnie. – Nie czułem tremy. Traktowałem to spotkanie jak każde kolejne. Chciałem pokazać się z jak najlepszej strony i pomóc drużynie w odniesieniu pierwszego zwycięstwa w Lidze Mistrzów w tym sezonie – dodał ofensywny zawodnik stołecznego zespołu.
Podopieczni Andrei Anastasiego na odpoczynek czasu nie mają, bo już w środę zmierzą się z Leo Shoes Modena, która w pierwszym starciu pokonała Kuzbass Kemerowo. – Drużyna z Modeny prezentowała wysoki poziom. Na pewno nie będzie to dla nas łatwy mecz. Jest to całkiem inna drużyna niż Knack Roselare. Mam nadzieję, że trochę zmęczyła się po pierwszy m meczu. Liczę, że nam uda się zagrać tak samo dobrze jak w meczu z Knack. Nie mogę doczekać się tego spotkania – zakończył Igor Grobelny.
źródło: inf. własna, Verva Warszawa Orlen Paliwa - materiały prasowe