– Na pewno będziemy chciały zrewanżować się za mecz, który grałyśmy w Łodzi, teraz taki mamy cel. Jesteśmy głodne zwycięstwa. Los nas w tym sezonie nie oszczędza – kwarantanny i różne urazy, ale to się nie liczy, liczy się to, co jest na boisku i na pewno damy z siebie 100% – zapowiedziała przed środowym starciem o Superpuchar Polskiej Ligi Siatkówki 2015-2020 Agnieszka Kąkolewska.
W środę w Lublinie rozegrany zostanie mecz o Superpuchar Polskiej Ligi Siatkówki 2015-2020. Grupa Azoty Chemik Police zmierzy się z Grot Budowlanymi Łódź. Policzanki będą miały szansę zrewanżować się za porażkę w lidze. – Myślę, że to będzie zupełnie inne spotkanie niż mecz ligowy, bo tak naprawdę do jest jeden mecz, który może dać nam cenny puchar. Wszystkie siły i ręce na pokład. Miejmy nadzieję, że w środę puchar wróci do Szczecina – stwierdziła Martyna Grajber. – Na pewno będą groźnym przeciwnikiem z tego względu, że są w serii zwycięstw to napędza drużynę, dodaje pewności. Miejmy nadzieję, że nie powtórzymy błędu z meczu ligowego, gdzie nie udało nam się z nimi wygrać. To będzie zupełnie inne spotkanie. Nastawiamy się na mocną walkę i kolejny raz dobre widowisko – podkreśliła przyjmująca zespołu z Polic.
W TAURON Lidze policzanki nie radzą sobie najlepiej, z 10 spotkań Chemik wygrał połowę. W Łodzi w ramach 10. kolejki zespół z Polic uległ Budowlanym 1:3. – Jesteśmy głodne, zwłaszcza, że przegrałyśmy pierwszy mecz z nimi. Uważam, że jesteśmy troszkę inaczej nastawione mentalnie, dlatego wszystko może się zdarzyć. Na pewno będziemy walczyć i uważam, że są duże szanse, żeby wygrać ten puchar – powiedziała Marlena Kowalewska. Również środkowa Chemika podkreśla głód zwycięstw, jaki jest w zespole. – Mecz przeciwko mojemu ostatniemu klubowi w TAURON Lidze. Na pewno będziemy chciały zrewanżować się za mecz, który grałyśmy w Łodzi, teraz taki mamy cel. Jesteśmy głodne zwycięstwa. Los nas w tym sezonie nie oszczędza – kwarantanny i różne urazy, ale to się nie liczy, liczy się to, co jest na boisku i na pewno damy z siebie 100% – zapowiedziała Agnieszka Kąkolewska.
Znacznie lepiej w tym sezonie radzą sobie łodzianki. Siatkarki Grot Budowlanych z 13 meczów przegrały tylko 3. – Na razie bardzo dobrze nam się gra i wskoczyłyśmy po trzech przegranych meczach, ciężkim początku na fajną falę wygranych. Myślę, że forma jest i oby tak do końca zostało. Na pewno będziemy się starać, żeby ten poziom cały czas podnosić, ale żeby jedna stabilna forma zawsze była. Wiadomo, że im więcej wygranych, tym chcemy kolejne. Mam nadzieję, że uda nam się w tym sezonie wyszarpać jakiś medal. Bardzo dobrze dogadujemy się w tym sezonie i poza boiskiem i na nim. Mamy fajny kontakt ze sobą. Wydaje mi się, że jeżeli dziewczyny dobrze czują się też poza treningami, to później wychodzi to na boisku. Tworzymy razem taką zaufaną grupę – przyznała Maria Stenzel. – To będzie fajne granie i na pewno rzucimy wszystkie siły, żeby z Lublina wyjechać ze zwycięstwem – podkreśliła libero zespołu z Łodzi.
Siatkarki Grot Budowlanych Łódź w TAURON Lidze zaliczyły falstart, po pierwszych trzech kolejkach na koncie miały 0 punktów. Od 4. kolejki zaczęła się ich passa zwycięstw. – Myślę, że potrzebowałyśmy po prostu więcej czasu, bo jesteśmy młodym zespołem, który musiał się zgrać. Ja już nie pamiętam tamtych meczów. Teraz żyję kolejnym spotkaniem i staram się grać jak najlepiej i moje koleżanki też. Myślę, że dobrze nam to wychodzi i chciałybyśmy utrzymać dobrą grę do końca sezonu – stwierdziła Zuzanna Górecka. – To jest miłe i na pewno motywuje do dalszej ciężkiej pracy. Ludzie postrzegają nas jako przyszłość, co nas mobilizuje, cieszymy się, że jesteśmy tak odbierane. Chyba w każdej drużynie jak jest wynik, to jest dobrze. Najgorzej gdy nie idzie, zespół zaczyna się „sypać”, ale my poradziłyśmy sobie na początku z tym wszystkim i pokazałyśmy, że jesteśmy prawdziwą drużyną – dodała.
źródło: inf. prasowa, opr. własne