W ramach 13. kolejki zaplecza PlusLigi AZS AGH Kraków podejmował Krispol Wrześnię. Krakowianie wygrali ten mecz 3:0. – W jednym czy dwóch ustawieniach traciliśmy wszystko i przeciwnik robił sobie taką przewagę, że po prostu ciężko nam było dogonić i ani razu się to nie udało. Mieliśmy problemy ze skończeniem akcji, mieliśmy problemy z blokiem. Nie do końca trzymaliśmy się założeń taktycznych, no i wynik jest taki, a nie inny – przyznał Marcin Krawiecki.
– Każdy mecz to jest ogromna nauka dla mnie i doświadczenie i bardzo się cieszę, że udało się zwyciężyć i dobrze się w tym meczu zaprezentować – powiedział Daniel Grzymała. Atakujący był najlepiej punktującym zawodnikiem. Zdobył 15 oczek, a jego skuteczność w ataku wyniosła 78%. Siatkarz został MVP meczu. – Wydaje mi się że kontrolowaliśmy od samego początku cały mecz, od pierwszego do ostatniego seta. Może niepotrzebne błędy w zagrywkach, które trochę nam zakłócały cały poziom meczu. Ale spotkanie jak najbardziej na plus – podkreślił atakujący zespołu z Krakowa.
Wrześnianie nie potrafili znaleźć sposobu na rywali. Nie pomogła również bardzo dobra dyspozycja Łukasza Kalinowskiego, który skończył 11 z 14 ataków. – Na gorąco ciężko mi powiedzieć, co było przyczyną takiego wyniku. Myślę, że dużo rzeczy się na to złożyło, gra nam się nie układała, początki setów były dobre, później gdzieś to siadało. W jednym czy dwóch ustawieniach traciliśmy wszystko i przeciwnik robił sobie taką przewagę, że po prostu ciężko nam było dogonić i ani razu się to nie udało. Mieliśmy problemy ze skończeniem akcji, mieliśmy problemy z blokiem. Nie do końca trzymaliśmy się założeń taktycznych, no i wynik jest taki, a nie inny – podsumował rozgrywający zespołu z Wrześni, Marcin Krawiecki.
Dobry mecz zaliczył były siatkarz Krispolu Września, a obecnie przyjmujący AGH – Mateusz Jóźwik. – Oczywiście nastawienie przed takimi meczami jest jak zwykle bojowe, fajnie jest wygrywać z takimi zespołami, w których się wcześniej występowało. Nie da się pogodzić dwóch rzeczy, chciałoby się, żeby zespół w którym się wcześniej występowało również wygrywał, ale w takich pojedynkach jak ten my chcieliśmy wygrać i załatwić tą sprawę skutecznie. Tak jak powiedziałem, fajnie jest wygrywać z takimi zespołami, w których się wcześniej występowało i myślę że indywidualnie dobrze, że się dokonało zmian, a nie zostawało się w zespole przeciwnym. Bez żadnych podtekstów, bo Krispol Września bardzo dobrze pamiętam i wspominam – skomentował przyjmujący.
Krakowianie zagrali bardzo dobry mecz w ataku, zespół miał 66% skuteczności w tym elemencie. Obok Grzymały najczęściej punktowali Jóźwik (12) i Dębski (11). – Na boisku czułem się bardzo pewnie, nie ma co ukrywać, zawsze na takie mecze wychodzę naładowany pozytywną energią, fajnie że Daniel pomógł, bo ostatnimi czasu troszkę nam się zacinał, także fajnie że w końcu odpalił. Myślę że to tylko może zaprocentować w przyszłości, bo już przeciwnicy nie będą patrzeć na kilku kluczowych zawodników, tylko będą mieli możliwość doglądnięcia każdego zawodnika u nas, żeby go przysłowiowo rozpisać – zakończył Jóźwik.
źródło: inf. prasowa, opr. własne