Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Paweł Halaba: Wróciłem do zdrowia i w pełni trenuję

Paweł Halaba: Wróciłem do zdrowia i w pełni trenuję

fot. Klaudia Piwowarczyk

Przed spotkaniem Aluronu CMC Warta Zawiercie z Indykpolem AZS Olsztyn wielu szykowało się na długi i zacięty pojedynek. W rzeczywistości sety były wyrównane mniej więcej do połowy, po czym wyższy bieg wrzucali gospodarze i to oni mogli się cieszyć ze zgarnięcia kompletu punktów po trzech partiach. W szeregi Jurajskich Rycerzy powróciła radość gry, do której wszystkich przyzwyczaili na początku sezonu. Dodatkowo dobrą zmianę dał Paweł Halaba, który świetnie radził sobie na lewym skrzydle, co może być zwiastunem powrotu do gry i dobrej dyspozycji po długiej kontuzji. I to właśnie z tym zawodnikiem rozmawialiśmy po zakończeniu meczu nie tylko o jego przebiegu.

 

Co zadecydowało, że w tych najważniejszych momentach uciekaliście swoim rywalom, a potem odpieraliście ich pogoń?

Paweł Halaba: – Moim zdaniem, w spotkaniu przeciwko olsztynianom w końcu po naszej stronie była właściwa energia. Dodatkowo każda kolejna obrona strasznie nas nakręcała. Cały mecz, a zwłaszcza dwa pierwsze sety, były grane na styku, niemniej w mojej ocenie kontrolowaliśmy je i dopiero w samych końcówkach nasi rywale nas dochodzili. Wprawdzie ostatecznie wygrywaliśmy różnicą dwóch punktów, ale byliśmy pewni swego, nakręcaliśmy się świetnie. Cieszymy się z trzech punktów i przełamanej złej passy.

To właśnie brak energii, o której pan mówi, zadecydował o waszej przegranej w poprzednich spotkaniach?

Tak. Pomimo tego, że się staraliśmy nie mogliśmy jej z siebie wydobyć. Mam nadzieję, że spotkanie z Indykpolem AZS-em było takim kluczowym meczem, który pozwoli nam wrócić na zwycięskie tory. Już wiemy jak to robić i chciałbym, żeby ta forma była zwyżkowa z każdym pojedynkiem.

Moim zdaniem także wejście pana na boisko dużo zmieniło, zwłaszcza w grze ofensywnej. Chyba był potrzebny panu taki mecz, gdyż w tym sezonie głównie skupia się pan głównie na leczeniu kontuzji i na boisku nie pojawia się za często.

– Cieszę się, bo od trzech tygodni wróciłem do zdrowia i w pełni trenuję. Ponadto nic mnie nie boli. Powoli wracam do formy. Mam nadzieję, że ten mecz przeciwko olsztynianom był takim przełomowym, po którym nabiorę jeszcze więcej pewności siebie i wrócę do swojej normalnej formy sprzed sezonu.

Czy o koronawirusie już całkowicie zapomnieliście? Czy też może macie jeszcze jakieś problemy zdrowotne z tym związane?

– Początki były ciężkie. Nie chcę nasze przegrane zwalać na koronawirusa, gdyż wszyscy to przechodziliśmy. Jedni lepiej, drudzy gorzej, ale dotknęło to sporo zawodników. Wydaje mi się, że szybko się go pozbyliśmy i zaczęliśmy trenować dość wcześnie. Może te zwycięstwa nie przychodziły i gra nam się też do końca nie kleiła, ale nie zrzucałbym tego na koronawirusa. Myślę, że te przerwy wybiły nas z dobrej gry i odebrały pewności siebie. Teraz na pewno każde zwycięstwo będzie nas nakręcało.

Przed wami mecze z MKS-em Będzin i GKS-em Katowice grane praktycznie co trzy dni. Szans na trening nie będzie zbyt wiele.

– Oj nie. Maraton już wystartował. Nie ma czasu na treningi i dlatego tak ważna będzie regeneracja i suplementacja. Chwilę odpoczywamy i mam nadzieję, że z taką samą energią podejdziemy do kolejnego meczu z MKS-em Będzin i także zgarniemy komplet punktów.

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2020-12-06

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved