– Ten mecz dostarczył wielu emocji. Wiedzieliśmy, że Skra po meczu w Zawierciu złapała trochę pewności siebie, zagrali tam świetny mecz. W tym spotkaniu ich gra to potwierdziła, grali na wysokim poziomie, szczególnie ich zagrywka sprawiała nam problemy w kilku kluczowych momentach – przyznał po wygranej 3:2 z PGE Skrą Bełchatów Aleksander Śliwka, przyjmujący Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.
– Myślę, że zagraliśmy na naprawdę dobrym poziomie, i my i drużyna z Bełchatowa, to było dobre widowisko, które mogło się podobać kibicom przed telewizorami. Tak to bywa, gdy z jednym zespołem gra się wiele spotkań, to wchodzą w grę takie szachy taktyczne. Znamy się bardzo dobrze, znamy tych zawodników, graliśmy z nimi w poprzednich sezonach. Czasami decyduje dyspozycja dnia, czasami niuanse taktyczne i teraz ta różnica była niewielka, bo jak wiemy mecz skończył się tie-breakiem – mówił po piątkowym meczu Aleksander Śliwka.
– Ten mecz dostarczył wielu emocji. Wiedzieliśmy, że Skra po meczu w Zawierciu złapała trochę pewności siebie, zagrali tam świetny mecz. W tym spotkaniu ich gra to potwierdziła, grali na wysokim poziomie, szczególnie ich zagrywka sprawiała nam problemy w kilku kluczowych momentach, na przykład w końcówce czwartego seta zagrywki Bartka Filipiaka – przyznał przyjmujący ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. – My też mieliśmy swoje świetne momenty, szczególnie Kamil Semeniuk na zagrywce. Jego serie w drugim secie i w tie-breaku pozwoliły nam wygrać te partie. W tym meczu wiele rozstrzygnęło się właśnie w polu serwisowym – dodał Śliwka.
Początek spotkania należał jednak do siatkarzy z Bełchatowa, któzy pewnie wygrali pierwszego seta i dość długo prowadzili w kolejnym. – Wierzyłem do końca w zwycięstwo, ale ci, którzy oglądali mecz z boku mogli pomyśleć, że Skra dyktowała warunki przez półtora seta. Nasza seria punktów w drugim secie i wygranie go było bardzo ważne w kontekście końcowego wyniku. Jesteśmy drużyną, każdy wchodzący zawodnik jest w stanie wziąć na siebie ciężar w każdym elemencie, w zagrywce, bloku czy ataku. To jest naszą siłą i mam nadzieję, że nigdy nie będziemy się poddawać, tak jak dzisiaj – mówił zawodnik ZAKSY.
Przed ZAKSĄ i bełchatowianami teraz turniej Ligi Mistrzów w Kędzierzynie-Koźlu, gdzie oba zespoły znów staną na boisku po obu stronach siatki. – Skra gra na wysokim poziomie, widać, że są dobrze dysponowani w polu zagrywki, będziemy musieli się na to przygotować. Tak jak w play-off gra się co trzy dni, tak i będzie to wyglądało teraz, chociaż w innych rozgrywkach. Będzie trochę szachów, zmieniania taktyki. Na pewno będziemy na to przygotowani, będziemy reagować w trakcie spotkania i szykujemy się na kolejne dobre widowisko – zakończył Aleksander Śliwka.
źródło: inf. prasowa, opr. własne