Developres SkyRes Rzeszów w pierwszym turnieju Ligi Mistrzyń zdobył tylko jeden punkt. W czwartek rzeszowianki uległy gospodyniom 0:3. – Jesteśmy bardzo rozczarowane wynikiem i grą, którą pokazałyśmy. Jest nam naprawdę przykro, ale walczyłyśmy. Może zasłużyłyśmy na więcej niż powrót do domu z trzema porażkami – powiedziała po ostatnim meczu turnieju w Scandicci Aleksandra Rasińska.
Savino Del Bene Scandicci w turnieju grupy A, którym było gospodarzem, zanotowało komplet zwycięstw. Na zakończenie włoska ekipa nie dała większych szans Developresowi SkyRes Rzeszów.
– To ważne zwycięstwo. Powiedzieliśmy sobie, że to trudna grupa i myślę, że zdobycie ośmiu punktów w trzech pierwszych meczach to świetny wynik. Dobrze, że zespół wzrastał przez te trzy dni. Teraz mamy kilka dni odpoczynku i myślimy o tym, jak dobrze sobie poradziliśmy, a później zaczniemy od nowa walkę o mistrzostwo – podsumował trener Massimo Barbolini.
W Savino Del Bene Scandicci gra Magdalena Stysiak. Siatkarka była najlepiej punktującą zawodniczką, w trzysetowym starciu zdobyła 19 punktów. Polka w dniu meczu z rzeszowiankami obchodziła urodziny. – Jestem naprawdę podekscytowana. Zagrałyśmy bardzo dobrze we wszystkich trzech meczach. W czwartek grałam przeciwko moim koleżankom z Polski, więc przed meczem się nie bałam, lecz podeszłam do tego entuzjastycznie. Jestem bardzo szczęśliwa, ponieważ zagrałyśmy bardzo dobry mecz i jesteśmy pierwsze w naszej grupie – powiedziała.
W polskiej lidze rzeszowianki nie mają sobie równych, z kompletem zwycięstw przewodzą w tabeli. Dobrej dyspozycji nie udało się jednak przenieść na turniej Ligi Mistrzyń. – Trzy naprawdę ciężkie mecze. Cóż mogę powiedzieć… Jesteśmy bardzo rozczarowane wynikiem i grą, którą pokazałyśmy. Jest nam naprawdę przykro, ale walczyłyśmy. Może zasłużyłyśmy na więcej niż powrót do domu z trzema porażkami – skomentowała Aleksandra Rasińska.
Chociaż rzeszowianki celnie zagrywały (6 asów) i bardzo dobrze przyjmowały, nie przekładało się to na ich skuteczność w ataku. To sprawiło, że polski zespół przegrał z Włoszkami 0:3. W całym turnieju Developres wygrał 3 sety i zdobył przy tym 1 punkt, przez co rzeszowianki obecnie są na ostatnim miejscu w grupie A. – Przegraliśmy. Oczywiście Scandicci jest bardzo dobrym zespołem. Zrobiliśmy dobrą robotę w zagrywce i przyjęciu. Według mnie w tych dwóch elementach byliśmy lepsi, ale one były lepsze w ataku. Było nam bardzo trudno punktować. Miały bardzo dobrze zorganizowany blok i obronę. Szkoda, że Lazić doznała kontuzji podczas spotkania. Nie żałuję tego meczu, ale dwóch poprzednich. Nie jesteśmy zadowoleni z naszych wyników. Będziemy ciężko pracować, aby lepiej zaprezentować się w następnym turnieju – zapowiedział szkoleniowiec rzeszowianek Stephane Antiga.
źródło: cev.eu, inf. własna