– Turniej w Berlinie z trzema meczami w trzy dni oznaczałby trudną sytuację nawet dla całkowicie zdrowej drużyny. A my, na pięć dni przed turniejem, wciąż nie mamy kompletnego zespołu w treningu. Zatem przygotowania do Ligi Mistrzów bez dwóch zdań są niełatwe. Ale jak to się mówi: „Mistrzowie nie szukają wymówek, tylko dostosowują się do sytuacji”. Zrobimy wszystko, co się da i pojedziemy do Berlina walczyć – zapowiedział Luke Reynolds, szkoleniowiec Jastrzębskiego Węgla
Po wyeliminowaniu w kwalifikacjach Ligi Mistrzów mistrza Rumunii Arcady Galati Jastrzębski Węgiel awansował do czwartej rundy tych rozgrywek edycji 2021. W niej polska drużyna trafiła do grupy „C” z: rosyjskim Zenitem Kazań, słoweńskim ACH Volley Ljubljana oraz niemieckim Berlin Recycling Volleys.
W dobie koronawirusa CEV postawiła w tej fazie rozgrywek na formułę dwóch turniejów w każdej z pięciu grup, w których drużyny zagrają systemem „każdy z każdym”. Pierwszy z turniejów w „naszej” grupie odbędzie się w Berlinie w dniach 8-10.12.2020, natomiast drugi – w Kazaniu w terminie 9-11.02.2021.
W normalnych przygotowań do tej imprezy jastrzębskiemu zespołowi przeszkodził koronawirus. Przypomnijmy, że drużyna wskutek pozytywnych wyników badań na obecność wirusa SARS-CoV-2 w dniu 18 listopada trafiła na kwarantannę. Do treningów zespół wracał w grupach. W pierwszej kolejności do zajęć powróciły osoby niezakażone wirusem, a następnie ozdrowieńcy. W izolacji domowej wciąż pozostaje trzech zawodników i jeden przedstawiciel sztabu szkoleniowego. W ich przypadku wyniki testów RT-PCR na koronawirusa w dalszym ciągu dają rezultat pozytywny.
Zanim Jastrzębski Węgiel wyjedzie do Berlina, w weekend cała drużyna przejdzie jeszcze raz testy na obecność wirusa SARS-CoV-2 zgodnie z procedurą CEV. – Turniej w Berlinie z trzema meczami w trzy dni oznaczałby trudną sytuację nawet dla całkowicie zdrowej drużyny. A my, na pięć dni przed turniejem, wciąż nie mamy kompletnego zespołu w treningu. Zatem przygotowania do Ligi Mistrzów bez dwóch zdań są niełatwe. Ale jak to się mówi: „Mistrzowie nie szukają wymówek, tylko dostosowują się do sytuacji”. Zrobimy wszystko, co się da i pojedziemy do Berlina walczyć. Być może będzie moment w tym turnieju, kiedy skorzystamy ze wszystkich dostępnych zawodników i będziemy tak rotować składem, by utrzymać chłopaków w zdrowiu. Pamiętajmy, że będą wśród nich gracze, którzy dopiero co powrócili z kwarantanny. To nie będzie normalna sytuacja, z żelazną „szóstką” w każdym spotkaniu. Oczywiście, będziemy chcieli osiągnąć nasze cele, ale jednocześnie chcemy mieć pewność, że każdy z zawodników uczestniczących w turnieju przetrwa go w zdrowiu – mówi Luke Reynolds, szkoleniowiec Jastrzębskiego Węgla.
źródło: inf. prasowa