Działacze Allianz MTV Stuttgart szybko znaleźli następcę Giannisa Athanasopoulosa, który zrezygnował z prowadzenia niemieckiej drużyny po porażce w półfinale pucharu kraju. Został nim Tore Aleksandersen, który dobrze znany jest z pracy w Polsce.
Mimo że Allianz MTV Stuttgart znajduje się w czołówce ligi niemieckiej, to niedawno poniósł nieoczekiwaną porażkę w Pucharze Niemiec z SC Potsdam. To skłoniło jego szkoleniowca do rozstania się z zespołem. Władze klubu przystały na takie rozwiązanie i za porozumieniem stron zakończyły współpracę z Giannisem Athanasopoulosem. Na jego następcę nie trzeba było długo czekać. Został nim norweski trener – Tore Aleksandersen.
Nie ukrywa on, że nie spodziewał się już zagranicznej propozycji. – Po opuszczeniu Niluferu Bursa ubiegłej wiosny byłem prawie pewien, że zagraniczny wyjazd jako trenera drużyny klubowej już się nie powtórzy. Ale wracam do Niemiec. Jestem wdzięczny drużynie ze Stuttgartu. Jest to dla mnie idealne wyzwanie w tej chwili. Decyzja o przyjęciu oferty była łatwa, tym bardziej, że moja rodzina mocno mnie wspierała – przyznał Tore Aleksandersen, który szybko będzie musiał poznać drużynę, tym bardziej, że przed nią nie tylko kolejne mecze w Bundeslidze, ale również rywalizacja w Lidze Mistrzyń. W dniach 8 – 10 grudnia ekipa ze Stuttgartu rozegra pierwszy turniej fazy grupowej, w którym zmierzy się z Eczacibasi Stambuł, Dinamem Moskwa oraz Lokomotiwem Kaliningrad.
Przypomnijmy, że Tore Aleksandersen jest znany polskim kibicom, bowiem prowadził przez dwa sezony Impel Wrocław, a następnie BKS Bielsko-Biała. Jego ostatnim klubem był turecki Nilufer Bursa, ale większą część swojej trenerskiej kariery klubowej spędził w Niemczech, prowadząc Schweriner SC w latach 2003 – 2009, a następnie w sezonie 2010 – 2011.
Wyświetl ten post na Instagramie.
źródło: inf. własna