– Starałam się trochę ruszyć środek, rozdzielać piłki wszystkim zawodniczkom, aby żadna z nich nie była bardzo zmęczona – powiedziała po wygranej z PTPS-em Aleksandra Pasznik, rozgrywająca ŁKS-u Commercecon Łódź.
Siatkarki ŁKS-u Commercecon Łódź w poniedziałek rozbiły we własnej hali pilski PTPS. O bezradności przyjezdnych świadczy fakt, że w całym meczu zdobyły zaledwie 44 oczka. Nie ma się więc co dziwić, że podopieczne Giuseppe Cuccariniego były zadowolone z końcowego rezultatu. – Wygrałyśmy spokojnie, bez większego horroru. W tym meczu nie było zbyt wielu emocji. Kibice chyba spokojnie śledzili to spotkanie. Jesteśmy zadowolone z tej wygranej. Wynik cieszy, gra też – krótko skomentowała środkowa ŁKS-u Commercecon Joanna Pacak. Pojawiła się ona na boisku w trakcie spotkania, a na swoim koncie zapisała 2 punkty.
Za łodziankami turniej Ligi Mistrzyń, więc ich szkoleniowiec postanowił dać trochę odpoczynku niektórym zawodniczkom. W związku z tym od początku w wyjściowym składzie pojawiła się druga rozgrywająca – Aleksandra Pasznik, która umiejętnie pokierowała grą gospodyń. – W meczu z PTPS-em dostałam więcej szans na grę, ponieważ ostatnio grałyśmy turniej, a przed nami dwa kolejne mecze w tym tygodniu. Dlatego trener dał trochę odpocząć Britt [Bongaerts – przyp. red.]. Ręce mi jednak nie drżały, bo grałyśmy ostatnio mega ciężkie mecze, więc miałam dobrą przeprawę. Poza tym znałam wszystkie dziewczyny będące po drugiej stronie siatki, więc się ich nie bałam – powiedziała zawodniczka, która w starciu z PTPS-em wywalczyła cztery punkty.
Pasznik wykorzystała swoją szansę, prowadząc ŁKS Commercecon do pewnej wygranej. Jednym z kluczy do sukcesu gospodyń było zaangażowanie w zdobywanie punktów kilku zawodniczek. – Starałam się trochę ruszyć środek, rozdzielać piłki wszystkim zawodniczkom, aby żadna z nich nie była bardzo zmęczona. W czwartek jedziemy już do Radomia i też chciałybyśmy wygrać – zakończyła rozgrywająca łódzkiej ekipy.
źródło: ŁKS Łódź - YouTube, opr. własne