Po wygranej w meczu z radomianami siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn plasują się na 10. miejscu w tabeli PlusLigi. Zgromadzili do tej pory 12 punktów i pozytywnie patrzą w przyszłość. – Jest lepsza atmosfera i znacznie lepiej wraca się do hali, aby trenować – zauważył Ruben Schott.
Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn w dobrych humorach rozpoczynają grudniowe zmagania w rozgrywkach PlusLigi. Przypomnijmy, iż zawodnicy prowadzeni przez Daniela Castellaniego w ostatniej potyczce pokonali we własnej hali ekipę Cerradu Enea Czarni Radom 3:1. Po pierwszej partii wygranej przez olsztynian, w drugiej górą byli radomianie. Kolejne dwie odsłony padły łupem gospodarzył, którzy zapisali komplet punktów w ligowej tabeli – olsztynianie zajmują obecnie 10. miejsce.
– Po meczu mieliśmy dwa dni wolnego, przez co mogliśmy odpocząć i zregenerować się przed przygotowaniem do kolejnego spotkania. Mieliśmy więcej czasu, przez co mogliśmy spokojnie dopracować pewne elementy w naszej grze. Czujemy się dobrze i jesteśmy gotowi do walki o kolejne zwycięstwo – przyznał Ruben Schott.
Szansą na trzecie zwycięstwo z rzędu będzie wtorkowa, wyjazdowa potyczka ze Ślepskiem Malow Suwałki. Podopieczni trenera Andrzeja Kowala mają rozegranych aż 13 spotkań – 7 zwycięstw i 6 porażek dają w tym momencie 20 punktów w ligowej tabeli i 5. pozycję w tabeli. Przypomnijmy, iż w pierwszym meczu lepsi okazali się suwałczanie, zwyciężając w hali Urania 3:0.
– Zawsze morale idą do góry, kiedy wygrywasz. Jest lepsza atmosfera i znacznie lepiej wraca się do hali, aby trenować. Także ja czuje się znacznie lepiej niż jeszcze miesiąc temu. Chciałbym, by tak było jak najdłużej – powiedział przed tym starciem Schott.
źródło: inf. prasowa