Siatkarze Trefla Gdańsk w sobotę w Ergo Arenie odnieśli kolejną już wygraną na plusligowych boiskach. Starcie z Czarnymi Radom wprawdzie zaczęli od przegranego seta, ale w kolejnych już kontrolowali boiskowe wydarzenia. – Najważniejsze jest to, że po pierwszym, słabszym secie wróciliśmy do naszego grania i to tak naprawdę się liczy. Na pewno nas ten pierwszy set pobudził – powiedział po meczu Bartłomiej Lipiński.
Sobotnie zwycięstwo było piątym z rzędu odniesionym przez Gdańskie Lwy, różnicę zrobiły przede wszystkim zagrywka, gdzie w asach serwisowych było 14:4 i blok (13:5). MVP został wybrany Bartłomiej Lipiński, zdobywca 16 punktów.
– Mam nadzieję, że ta seria będzie trwała jak najdłużej i z każdym meczem będziemy grali coraz lepiej. Naprawdę wygląda to fajnie – powiedział przyjmujący. Pokusił się on także o ocenę spotkania. – Mieliśmy trochę problemów na sideoucie, robiliśmy błędy na pojedynczym bloku. Trochę inaczej grali także rywale, lepiej zagrywali. Najważniejsze jest to, że po pierwszym, słabszym secie wróciliśmy do naszego grania i to tak naprawdę się liczy. Na pewno nas ten pierwszy set pobudził i potem graliśmy już dobrą siatkówkę czy to w przyjęciu, obronie, na sideoucie, na zagrywce. Każdy element funkcjonował dobrze. Cieszy nas to, bo naprawdę ciężko pracujemy i teraz zbieramy tego owoce.
Z dobrej strony pokazał się także po raz kolejny Kewin Sasak, który zapunktował 18 razy. – Byliśmy przygotowani na ciężki mecz. W pierwszym secie gra toczyła się na przewagi, obie drużyny walczyły, ale to goście z Radomia wygrali. W trzech kolejnych setach zaś zdołaliśmy się podnieść i wrócić do naszej dobrej gry – ocenił atakujący, który z ostatnio wychodzi w podstawowym składzie w miejsce Mariusza Wlazłego. – Cieszy mnie to, że gra mi wychodzi. Nie ma pomiędzy mną a Mariuszem większej rywalizacji. Obaj dobrze gramy i w sumie drużyna nie odczuwa tego, który z nas jest na boisku. To jest dla mnie duża pomoc, cieszę się, że sytuacja się tak rozwinęła, że Mariusz mógł tutaj przyjść i mi pomagać. Mam się od kogo uczyć nie tylko elementów siatkarskich, ale także i tej strony mentalnej.
źródło: inf. własna, PLS TV