Siatkarze MKS-u Będzin dość niespodziewanie postawili się mistrzom Polski, sprawiając im wiele kłopotów w meczu 15. kolejki PlusLigi. Zespół prowadzony przez trenera Jakuba Bednaruka wygrał pierwszego seta, a w dwóch kolejnych uległ ZAKSIE po zaciętej walce. Dopiero w czwartym secie kędzierzynianie zdominowali wydarzenia na boisku i wygrywając 3:1 wywieźli z Sosnowca trzy punkty.
Zespół z Kędzierzyna-Koźla otworzył mecz od prowadzenia 3:0, serią zagrywek popisał się Kamil Semeniuk. Drużyna z Będzina po błędzie Benjamina Toniuttiego zbliżyła się do ZAKSY na jeden punkt (6:7). Na boisku trwała zacięta rywalizacja, sygnał do ataku dla gości dał Kamil Semeniuk, po jego dwóch zbiciach goście mieli trzypunktową przewagę (13:10). Podopieczni Jakuba Bednaruka nie poddawali się, w polu zagrywki ręki nie zwalniał Rafał Faryna. Po jego asie serwisowym był remis – 16:16. Po kolejnym asie serwisowym będzińskiej ekipy o przerwę na żądanie poprosił trener gości (19:19). W końcówce seta MKS postawił szczelny blok, czym zaskoczył przyjezdnych. W polu zagrywki bardzo dobrze spisał się Rafał Sobański, na siatce czujnie zagrał Bartosz Schmidt i dzięki nim będzińska drużyna wygrała premierową odsłonę meczu.
W drugiej partii spotkania na początku dominowali będzinianie. ZAKSA miała problemy z przyjęciem i przełożyło się to na ich słabą grę w ataku, przegrywali oni 1:5. Przy stanie 9:5 dla MKS-u na boisku w ekipie gości pojawili się Łukasz Kaczmarek oraz Aleksander Śliwka. Roszady w składzie na niewiele się zdały, na boisku przewagę mieli podopieczni trenera Jakuba Bednaruka. Po ataku Kacpra Bobrowskiego było 12:8 dla MKS-u, na lewym skrzydle punktował Rafał Sobański. Grę zespołu gości po raz kolejny napędził Kamil Semeniuk, przy serii Toniuttiego doszło do remisu 18:18. W niej obie drużyny grały punkt za punkt, ZAKSA miała dwa punkty więcej niż MKS (23:21). Do kolejnego remisu doprowadził niezawodny Rafał Faryna. W końcówce szczęście uśmiechnęło się do przyjezdnych, punkt w ataku zdobył Łukasz Kaczmarek, a po zagrywce Aleksandra Śliwki piłka zawisła na siatce i wpadła w boisku MKS-u. Tym samym goście wyrównali tan rywalizacji w tym spotkaniu.
MKS ponownie na początku zbudował sobie przewagę, nieźle spisywał się Kacper Bobrowski, ręki w ataku nie zwalniał Rafał Faryna (6:2). W zespole z Kędzierzyna-Koźla przypomniał o sobie Łukasz Kaczmarek, wziął na siebie ciężar gry, był nie do zatrzymania w ataku. Po jego zbiciu przyjezdni przegrywali 7:9. Do wyrównania doprowadził asem serwisowym Śliwka (12:12). Od tego momentu żadnej z drużyn nie udało się uzyskać przewagi, wynik oscylował wokół remisu (15:15, 18:18, 21:21). Dwa punktowe ataki Aleksandra Śliwki sprawiły, że ZAKSA prowadziła 24:22. Był to przełomowy moment tego seta, wspomniany Śliwka skuteczną akcją na siatce zapewnił zwycięstwo zespołowi z Opolszczyzny.
Set czwarty był ostatnim w tym meczu. Goście postawili szczelny blok przez który nie mogli przebić się gracze z Będzina. Punktowy blok Davida Smitha dał im dwupunktowe prowadzenie (4:2). Kędzierzynianie czytali grę MKS-u, odrzucili ich od siatki i po dwóch błędach swoich rywali mieli cztery punkty więcej od nich (11:7). Goście kontrolowali boiskowe wydarzenia, trzema asami serwisowymi podpisał się Łukasz Kaczmarek, tablica wyników wskazała wysoką przewagę ZAKSY (17:10). Będzinianie stanęli w miejscu miejscu, popełnili wiele błędów własnych i tracili dystans punktowy do swoich przeciwników (13:20). Zmagania w tym secie i meczu zakończył błąd dotknięcia siatki po stronie MKS-u.
MVP: Kamil Semeniuk
MKS Będzin – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3
(25:21, 24:26, 23:25, 17:25)
Składy zespołów:
MKS: Sobański (9), Kalembka (10), Thiago (3), Bobrowski (7), Schmidt (5), Faryna (24), Gregorowicz (libero) oraz Makowski, Ratajczak, Santana, Godlewski (1) i Teklak
ZAKSA: Kochanowski (1), Toniutti (2), Staszewski (3), Kluth (7), Semeniuk (18), Smith (6), Zatorski (libero) oraz Kaczmarek (9), Rejno (3), Śliwka (11), Prokopczuk i Zawalski
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi
źródło: inf. własna
