Siatkarze Trefla Gdańsk od początku sezonu prezentują się bardzo solidnie. To oni jako pierwszy zespół w PlusLidze zmagali się z koronawirusem. – Sztab szkoleniowy wykonał świetną robotę. Nikomu nic poważnego się nie stało, a widać, że nasza rośnie i to jest ważne. Wszyscy czują się dobrze, mamy czas, żeby spokojnie trenować i gramy coraz lepiej – mówił na antenie Polsatu Sport Marcin Janusz, rozgrywający ekipy z Gdańska.
Trefl Gdańsk z koronawirusem zmagał się jeszcze w okresie przygotowawczym, co sprawiło, że cały ten czas był mocno zachwiany. – Spędziłem 40 dni na kwarantannie, ale trzeba pamiętać, że wtedy te przepisy były bardziej rygorystyczne – potrzeba było dwóch wyników negatywnych, żeby móc wyjść z domu. Zdecydowanie większa część naszego zespołu spędziła około 30 dni na kwarantannie. Zaburzyło nam to kompletnie przygotowania do sezonu – wspominał Marcin Janusz.
Wydaje się, że teraz już Trefl Gdańsk problemy koronawirusowe ma za sobą. – Myślę, że mogę powiedzieć, że wszystko jest dobrze. Jakieś problemy były. Po powrocie z tak długiej przerwy były lekkie powikłania. Po pierwszym naszym cięższym meczu, pięciosetowym starciu z MKS-em Będzin, zacząłem się dużo gorzej czuć. Zostałem wysłany na kolejne badania i wyszedł mi problem z tarczycą, który według lekarzy mógł być jakimś powikłaniem po koronawirusie. Nie mogłem trenować przez dwa tygodnie, nie mówiąc o rozgrywaniu meczów – tłumaczył rozgrywający gdańskiego zespołu i dodał: – Sztab szkoleniowy wykonał świetną robotę. Nikomu nic poważnego się nie stało, a widać, że nasza rośnie i to jest ważne. Wszyscy czują się dobrze, mamy czas, żeby spokojnie trenować i gramy coraz lepiej.
Trefl Gdańsk solidnie prezentuje się w PlusLidze i aktualnie zajmuje trzecie miejsce w ligowej tabeli. Co prawda trudno obiektywnie patrzeć na to zestawianie, biorąc pod uwagę liczbę rozegranych przez poszczególne drużyny spotkań. – Możemy być zadowoleni, chociaż nie ma co patrzeć na tabelę na razie. Nie przywiązujemy do tego dużej wagi, bo wiemy, że kilka drużyn ma jeszcze do rozegrania zaległe spotkania i tak naprawdę ten okres, w którym będziemy musieli grać dobrze dopiero przed nami – zapewnił Marcin Janusz. On i jego koledzy mogą cieszyć się jednak przede wszystkich ze stabilności w ich grze. – Nie popadamy w hurraoptymizm, ale cieszymy się z tego, że z meczu na mecz gramy coraz lepiej i gramy równo. Słabsze momenty nam się przydarzają, ale chyba możemy być zadowoleni z naszego poziomu – podsumował rozgrywający Trefla Gdańsk. Jego zespół w sobotę zmierzy się we własnej hali z Cerradem Enea Czarni Radom.
źródło: polsatsport.pl