Kolejny mecz PlusLigi za nami. W Gdańsku miejscowy Trefl podejmował w niedzielę Asseco Resovię Rzeszów. Jak się okazało starcie zakończyło się w minimalnej liczbie setów, a drużyna gości powalczyła z rywalami tylko w drugim secie. Podopieczni Michała Winiarskiego byli w tym meczu zespołem zdecydowanie lepszym.
Jako pierwsi na dwupunktowe prowadzenie wyszli siatkarze z Gdańska, a kontrę skończył Mateusz Mika (5:3). Gospodarze całkiem dobrze czytali intencje rywali, dwukrotnie zatrzymując ich na skrzydłach (8:4). Klemen Cebulj zrehabilitował się asem serwisowym (6:8), ale taktyka zagrywania w Słoweńca opłacała się podopiecznym Michała Winiarskiego, sukcesywnie powiększali oni swoje prowadzenie (13:7). Co prawda przyjezdnym udało się trochę zmniejszyć straty, ale cały czas inicjatywa należała do Trefla (17:13). Rzeszowscy skrzydłowi cały czas mieli problemy ze sforsowaniem bloku, swoje za to na prawej flance robił Kewin Sasak (20:13). Kolejna „czapa” jedynie powiększyła i tak sporą przewagę miejscowych (23:14), pojedyncze akcje Asseco Resovii to było za mało na ofensywę gdańszczan, którym piłkę setową zapewnił Sasak (24:17). Dwie z nich obronili jeszcze rzeszowianie, ale dzieła dopełnił atak z lewej flanki.
Początek kolejnej odsłony stał pod znakiem mocnej wymiany ciosów (4:4), szalę na stronę Trefla Gdańsk przechylił sprytny serwis Bartłomieja Lipińskiego (6:4). Kontratak Roberta Tahta wyrównał stan na tablicy wyników, ale znów lepsza skuteczność leżała po stronie miejscowych (10:8). Środkiem pewnie atakował Bartłomiej Mordyl (13:10), a i przedłużone wymiany padały łupem gdańszczan (14:11). Zagrywka Krulickiego pozwoliła Asseco Resovii złapać kontakt punktowy (13:14) i cały czas trwała zacięta walka, obfitująca w długie akcje. Te lepiej wychodziły gospodarzom (19:16), ale ekipa z Podkarpacia nie składała broni. Kontakt punktowy złapała po asie Cebulja (20:21) i po błędzie rywali mogła cieszyć się z remisu po 23. Rzeszowianie nie wykorzystali swoich szans na doprowadzenie do wyrównania w całym meczu, kończąc tę odsłonę dwoma błędami.
Trefl Gdańsk poszedł za ciosem na początku trzeciej części meczu (2:0). Wiatr w żagle złapał Karol Butryn (3:3), jednak na niewiele się to zdało. Pablo Crer zapunktował blokiem, a do tego pierwsze tempo Resovii nie wbijało się w boisko (4:8). Serią popisali się jeszcze przyjezdni (7:9), ale cały czas w dobrej dyspozycji był Sasak (12:8). Nie zawodził również blok Trefla Gdańsk, który sprawił, że ekipa Michała Winiarskiego miała już pięć oczek więcej na swoim koncie (16:11). Gracze ze stolicy Podkarpacia zerwali się jeszcze do odrabiania strat, a sygnał dały serwisy Fabiana Drzyzgi (15:17). Z blokiem Trefla nie był w stanie poradzić sobie Cebulj (17:20), do tego doszła zagrywka Sasaka. Gdańszczanie coraz bardziej zbliżali się do zwycięstwa (23:19), Mika zapewnił im piłkę meczową i już pierwszą z nich wykorzystał Pablo Crer.
MVP: Marcin Janusz
Trefl Gdańsk – Asseco Resovia Rzeszów 3:0
(25:18, 26:24, 25:20)
Składy zespołów:
Trefl: Lipiński (13), Janusz (2), Sasak (20), Mika (7), Mordyl (4), Crer (9), Olenderek (libero)
Resovia: Krulicki (5), Drzyzga (1), Cebulj (8), Butryn (11), Taht (9), Tammemaa (2), Potera (libero) oraz Domagała (2), Woicki, Jendryk (7) i Mariański (libero)
Zobacz również:
Wyniki oraz tabela PlusLigi
źródło: inf. własna