Do sporej niespodzianki doszło w meczu 14. kolejki PlusLigi w Bełchatowie. Siatkarze Cuprum Lubin wykorzystali słabość PGE Skry i pokonali bełchatowian na ich terenie w trzech setach. Była to dopiero trzecia wygrana podopiecznych trenera Marcelo Fronckowiaka w tym sezonie, ale pozwoliła ona lubinianom na awans na 12. miejsce w tabeli. Bełchatowianie mają na swoim koncie cztery zwycięstwa i już trzy porażki.
Sprytna kiwka Dawida Guni otworzyła spotkanie (1:0). Zespoły przez chwilę wymieniały mocne ciosy, ale trudna zagrywka Bartosza Filipiaka dała w końcu przewagę bełchatowianom (5:2). Gospodarze utrzymywali prowadzenie, chociaż lubinianie zdołali odrobić straty prawie w całości dzięki technicznym uderzeniom Ronalda Jimeneza i Nikołaja Penczewa (7:8). Chwilę później było już po 10 za sprawą asa serwisowego Jimeneza. Duet Mateusz Bieniek – Norbert Huber znakomicie spisywał się na siatce, co pozwoliło Skrze odbudować przewagę (15:12), chociaż nie na długo. As Miguela Tavaresa Rodriguesa ponownie zmniejszył różnicę (14:15), ale dopiero po ataku Penczewa na lewym skrzydle oraz nieporozumieniu po stronie gospodarzy na tablicy wyników widniał remis (18:18). W końcówce lubinianie objęli prowadzenie przy mocnej zagrywce Penczewa (21:19). Siatkarze Cuprum znakomicie grali w tym fragmencie meczu i nie wypuścili już zwycięstwa z rąk – Wojciech Ferens dał swojemu zespołowi piłkę setową, a ostatni punkt padł po zepsutej zagrywce Hubera (25:22).
Drugą odsłonę meczu lepiej rozpoczęli przyjezdni (4:2). Bełchatowianie szybko doprowadzili do wyrównania, jednak siatkarze Cuprum lepiej radzili sobie w pierwszej akcji i na kontrze, dzięki czemu odbudowali przewagę (7:5). Sytuacja zmieniała się dynamicznie, chwilę później ponownie był remis po asie Filipiaka, a punktowa zagrywka Milana Katića dała nawet Skrze minimalne prowadzenie (9:8). Walka toczyła się punkt za punkt, dopiero błąd Bieńka i as Tavaresa dały lubinianom przewagę (15:13). Powiększyli oni ten dystans po bloku Przemysława Smolińskiego i kolejnych atakach Jimeneza oraz Penczewa (19:14). Gospodarze wyglądali gorzej fizycznie od przeciwników i nie byli w stanie ich zatrzymać, a sami popełniali coraz więcej błędów (15:21). W końcówce zagrywką zapunktował jeszcze Jimenez, Tavares zablokował Milada Ebadipoura, a set zakończył mocny atak Jimeneza (25:18).
Minimalną przewagę już na początku osiągnęli bełchatowianie (2:0). Lubinianie nie poddawali się i po bloku na Filipiaku było już po 5. Od tego momentu na boisku toczyła się zacięta walka punkt za punkt, siatkarze po obu stronach nie wstrzymywali ręki w ataku (11:11). Dopiero w drugiej części seta blok na Ebadipourze oraz skuteczne uderzenie Ferensa na kontrze dały Cuprum prowadzenie (18:16). Chwilę później as serwisowy Tavaresa powiększył przewagę gości i wszystko wskazywało na to, że wywiozą oni z Bełchatowa komplet punktów (20:17). W końcówce gospodarze nie znaleźli recepty na mocne ataki przeciwników, nie do zatrzymania był Jimenez i to właśnie seria jego zagrań zakończyła mecz (25:21).
MVP: Ronald Jimenez
PGE Skra Bełchatów – Cuprum Lubin 0:3
(22:25, 18:25, 21:25)
Składy zespołów:
Skra: Filipiak (13), Katić (7), Ebadipour (6), Łomacz, Bieniek (6), Huber (10), Piechocki (libero) oraz Mitić i Sawicki
Cuprum: Gunia (6), Ferens (13), Smoliński (3), Jimenez (21), Tavares (4), Penczew (9), Makoś (libero) oraz Lorenc
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi
źródło: inf. własna